Wprowadzenie do modlitwy na 8 Niedzielę zwykłą, 27 lutego
Tekst: Łk 6, 39-45
Prośba: o otwarcie oczu na rzeczywistość i Boga, który tę rzeczywistość przenika całkowicie.
Myśli pomocne w rozważaniu:
- Ta dzisiejsza ewangelia jest bardzo „zmysłowa”. Mówi o patrzeniu (albo o byciu niewidomym), mówi o mówieniu, mówi o sercu. Jezus często odwołuje się do zmysłów, zwłaszcza wzroku i słuchu, ponieważ to właśnie dzięki nim poznaję rzeczywistość. To, co najpierw zobaczę, co usłyszę, mogę rozumem ogarniać rozważając, analizując, wnioskując, pamięcią zapamiętywać i wolą decydować o tym, jak wcielić w życie to, co zobaczyłem, usłyszałem i rozważyłem. To jest droga poznawania rzeczywistości i wpływania na nią.
- Żeby móc kształtować swoje życie i wpływać na rzeczywistość, która mnie przerasta, potrzebuję najpierw dobrze ją widzieć. O tym mówi Jezus w tej krótkiej przypowiastce o dwóch niewidomych. Ten obraz pasuje do późniejszych słów o widzeniu drzazgi w oku brata, a nie widzeniu belki w swoim. W jaki sposób patrzę na rzeczywistość, tak potem myślę i działam. Jeśli widzę ją bardzo jednostronnie (np. tylko na swoją korzyść), to wszystko będę interpretował w kluczu tego „filtra”, który mam nałożony na oczy. Wtedy zobaczę tylko cudze błędy, a swoich nie. Wtedy zobaczę tylko siebie jako najważniejszego, a bliźniego jako mojego „sługę”.
- Te filtry biorą się z historii życia, ze sposobu, w jaki wcześniej inni nauczyli mnie patrzeć na życie, jak i ja sam, kiedy doszedłem do używania rozumu. Czym się karmię, tak patrzę na świat. Jeśli karmię się półprawdami, dwuznacznością, podejrzliwością, lękami (cudzymi lub własnymi), agresją, argumentami siły, jedynie swoją racją, jedynie rozbujałą uczuciowością, itd., wtedy przez takie okulary patrzę na świat. Gdy karmię się miłością, prawdą, dobrem, pragnieniem widzenia nie tylko siebie lecz też drugiego człowieka, nadzieją, wiarą, zaufaniem pośród niepewności i przeciwności, itd. wtedy tak postrzegam świat i tak żyję. Kiedy jestem dorosły to jest to mój wybór, w jaki sposób chcę żyć, jakimi oczami patrzeć na świat.
- Mogę czuć trudność w tym, by widzieć rzeczywistość taką, jaka jest, a nie moją projekcję tej rzeczywistości czyli patrzenie przez filtry czy „okulary”. Uświadomienie sobie tego jest ważnym krokiem i pozwala wołać do Pana o łaskę poznania. To On jest tym, który uzdrawia nas z wszelkiej ślepoty i pomaga nam przetrzeć oczy, byśmy widzieli prawdę.
Na koniec tej modlitwy porozmawiaj z Jezusem o tym wszystkim, co Cię najbardziej poruszy, co przeżyjesz jako ważne dla Twego życia. Te poruszenia zapisz w swoim dzienniku, by bardziej Cię dotknęły i miały moc przemienić Twoje życie.
CZASEM MOŻE SIĘ WYDAWAĆ, ŻE LATA MINĘŁY I ŻYCIE BYŁO JAKIEŚ SZARE, SMUTNE, BEZWARTOŚCIWE…NIE JEST WAŻNE CZY BYŁO RADOSNE, CZY SMUTNE, BOGATE CZY BIEDNE, PEŁNE PRZYGÓD CZY MONOTONNE…WAŻNE JEST CZY BYŁA W NIM BKISKA RELACJA Z BOGIEM-TO JE CZYNI WARTOŚCIOWYM! A JEŚLI TEJ RELACJI MIŁÓŚCI Z BOGIEM NIE BYŁO, TO NIC STRACONEGO MOŻNA JĄ BUDOWAĆ OD ZARAZ. W RELACJI Z BOGIEM, KTÓRĄ W ŻYCIU POGŁĘBIAMY PATRZYMY NA ŚWIAT WŁAŚCIWIE, DOBRO INNYCH LEŻY NAM NA SERCU BARDZIEJ NIŻ NASZE WŁASNE ITP.