Wprowadzenie do modlitwy na środę, 7 marca

Tekst: Mt 5, 17-19

Prośba: o łaskę przylgnięcia do miłości Bożej.

1.   Jezusa posądzano nieustannie o łamanie prawa, szczególnie szabatu. Tymczasem On mówi dzisiaj, że przyszedł Prawo wypełnić, a nie je unieważnić. To, co Mojżesz otrzymał na Synaju, zostaje przez Jezusa dopełnione szczególnie w tym miejscu Ewangelii – w kazaniu na Górze – gdzie Jezus co chwila mówi „a Ja wam powiadam”. Chce pokazać przez to, że Dekalog jest ciągle ważny, ale idziemy do królestwa Ojca, gdzie „nie zabijaj” potrzebuje dopełnienia w słowach „miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują”. Świat i człowiek jest w nieustannym rozwoju, a ten rozwój ma jeden kierunek i cel – Miłość. Tylko dlatego, że „Bóg jest Miłością”. Uświadom więc sobie, że za całym Prawem, za wszystkimi przepisami i nakazami stoi Bóg, który jest Miłością. I że na prawo należy spojrzeć jak na miłość, która dochodzi coraz bardziej do swojej pełni. Inaczej można by je nazwać niespełnioną miłością. Prawo bowiem można porównać do fundamentu, na którym buduje się gmach miłości. Bez niego miłość byłaby tylko ulotnym pyłem, niezdolnym do zakorzenienia się w sercu człowieka. Z drugiej strony sam fundament, to jeszcze nie budynek. Nie da się zamieszkać w „fundamencie”. Rozważaj to słowo i wpuść je głęboko do Twego serca.

2.   Z tego wynika, że Prawo jest czymś bardzo ważnym, ale nie jest najważniejszym. Ma funkcję pomocniczą. Św. Paweł na przykład pisał, że Prawo pozwala uświadomić sobie grzech i nazwać go. Ale nie ma już władzy od niego uwolnić czy przed nim uchronić. Uwolnić od grzechu może tylko przebaczenie – darmo dany dar Boga (i człowieka), miłość, która leczy rany. Jezus mówi dziś też ciekawe słowa, że kto by zniósł jedno z przykazań, choćby najmniejszych i tak uczył ludzi, będzie najmniejszy w królestwie Ojca… Będzie najmniejszy, ale BĘDZIE w królestwie. Znajdzie się tam. Przepisy i prawo są więc ważne, ale nie najważniejsze. Zwłaszcza, że jedno zdanie później powie, iż jeśli ktoś nie będzie miał większej sprawiedliwości od faryzeuszów i uczonych w Prawie, ten NIE WEJDZIE do królestwa. A przecież faryzeusze to ci, którzy wszystkiego przestrzegali skrupulatnie… Pomyśl o tym ciekawym paradoksie. Jednak nie zatrzymuj się na ciekawości. Zejdź w głębiny serca i popatrz na swoją wrażliwość w tym względzie. Do czego Pan Cię dzisiaj zaprasza? Jak On sam sprawia, że Prawo się wypełnia w Jego życiu? Jak Ty możesz to czynić?