Wprowadzenie do modlitwy na środę, 9 kwietnia

Tekst: J 8, 31-42

Prośba: o wolność wewnętrzną, która płynie z bliskości z Jezusem.

Myśli pomocne w rozważaniu:

«Jeżeli trwacie w nauce mojej, jesteście prawdziwie moimi uczniami i poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli».

  • Są osoby, które uwierzyły w Jezusa i do nich właśnie On teraz przemawia. Zaprasza ich do wejścia w głąb tego, o co chodzi w Dobrej Nowinie. Czytając powoli dzisiejszą ewangelię zauważ, jak bardzo rozmijają się te osoby z Jezusem, jak bardzo Go nie rozumieją i zostają na powierzchni tego, o czym On mówi. Można mówić w tym samym języku i podobnymi pojęciami i kompletnie się nie zrozumieć. Słuchanie w nas jest spontaniczne, uszy są stale otwarte na dźwięki, ale czy usłyszę i zrozumiem – tu potrzebujemy zaangażować nasze „chcę”. Żydzi mieli z tym problem. A Ty?
  • Bycie prawdziwym uczniem Jezusa to trwanie w Jego nauce. Mówiąc innymi słowy – to trwanie w Nim, bycie z Nim, a nie tylko słuchanie słowa. To pozwolenie, by Jego słowo przemieniało życie, dotykało, poruszało. To pozwolenie, by On naprawdę miał wpływ na mnie. Wtedy relacja z Bogiem będzie głęboka i płynąca z wnętrza, a nie tylko zewnętrzna znajomość. Ta głębia przeradza się powoli w zaufanie i bliskość, która prowadzi do przyjaźni. Tak właśnie powie Jezus w Wieczerniku po umyciu uczniom nóg przed swoją męką (J 15, 12nn).
  • Prawdziwy uczeń pozostaje uczniem do końca, tzn. zawsze słucha i jest posłuszny Słowu (Nauczycielowi). Jest wierny do końca słuchaniu Słowa oraz ciągle głęboko pragnie usłyszeć to, co Pan do niego mówi i zrozumieć Jego słowo. Jest nastawiony na przyjmowanie a nie na polemikę, dyskusję czy próbowanie Chrystusa.
  • Trwanie w Chrystusie, bycie prawdziwym uczniem i słuchanie prowadzi do poznania prawdy. Z jednej strony prawdy o Bogu, o tym, kim On jest, z drugiej zaś – poznania siebie samego i swojego podzielonego serca, które chodzi za Panem ale nie zawsze chce słuchać, nie zawsze chce usłyszeć i zrozumieć (=przyjąć i wcielić w życie). Słowa Jezusa dają głęboką nadzieję – prawda prowadzi do wolności, za którą tęsknimy. Poznanie prawdy uwalnia nas od próby grania kogoś, kim nie jesteśmy, zakładania masek, sztuczności, fałszywej poprawności, powierzchowności. Bo jeśli potrafimy przyjąć prawdę o sobie, nawet tę trudną, wtedy możemy się do niej przyznawać i doznawać uwolnienia. Wtedy nie musimy, jak nasi prarodzice w raju, chować się przed Bogiem i przed ludźmi za drzewami. W których przestrzeniach swojego życia doświadczasz wolności, a gdzie jeszcze nie?

Na koniec tej modlitwy porozmawiaj z Jezusem o tym wszystkim, co Cię najbardziej poruszy, co przeżyjesz jako ważne dla Twego życia. Te poruszenia zapisz w swoim dzienniku, by bardziej Cię dotknęły i miały moc przemienić Twoje życie.