Wprowadzenie do modlitwy na 4 Niedzielę Wielkiego Postu, 31 marca

Tekst: Łk 15, 1-3.11-32

Prośba: o łaskę stawania się podobnym do Ojca, który jest w niebie.

1.   Wejdź po raz kolejny w życiu w ten tak bardzo znany tekst Ewangelii. Skup się najpierw na wstępie, który służy Jezusowi do opowiedzenia przypowieści. Do Jezusa przybliżają się wszyscy celnicy i grzesznicy. Przychodzą, aby Go słuchać. Przypomnij sobie teksty z ostatniego tygodnia, choćby ten, gdzie Bóg skarży się, iż lud Go nie słucha i nie chce słuchać. Tymczasem grzesznicy i celnicy, ci odrzuceni i zmarginalizowani – słuchają Boga i chcą Go słuchać. Człowiek chce słuchać Boga jedynie wtedy, kiedy prawdziwie spotka się ze swoim grzechem, swoją podłością, niewiernością, niewdzięcznością. Kiedy ona go tak mocno dotknie, przeora jego świadomość, kiedy poczuje w sobie całe zawstydzenie, jakie ma. Możesz sobie powtarzać, że przecież jesteś grzesznikiem, ale dopóki to zdanie nie dotknie głęboko Twojej świadomości, to jeszcze „nie wiesz”, jeszcze „nie poznałeś” że jesteś grzesznikiem. Wie to tylko głowa, ale serce ciągle się przed tą prawdą broni. Wtedy może nawet przyjść szemranie, jak u Jezusa: „dlaczego On przyjmuje grzeszników i jada z nimi?”. To pytanie mówi o tym, że człowiek chciałby mówić Bogu, gdzie ma chodzić, z kim jadać, a gdzie Bogu nie wolno wchodzić. To pytanie ma na celu obronić człowieka przed tym, by Bóg nie chodził do mojego grzechu, nie ujawniał mi go, nie dotykał mnie tam. Bo przecież jest dobrze jak jest i po co to zmieniać. Przecież nie kradnę, nie zabijam… Wtedy np. Dekalog nie jest prawem miłości, lecz lusterkiem, w którym się przeglądam, żeby zobaczyć, jaki jestem wspaniały.

2.  Jezus opowiada przypowieść. Ona przede wszystkim mówi o Ojcu i jego postawach wobec swoich dwóch synów. Jeden wydaje się wyrodnym, bo wziął coś, co jeszcze do niego nie należało (spadek należy do człowieka dopiero po śmierci spadkodawcy) i zmarnotrawił to w dalekich stronach (daleko od Ojca, od domu, od więzi – zrywając je tak naprawdę). Drugi wydaje się dobrym synem, bo został w domu, pomaga ojcu, choć… też nie spotykamy go w domu, lecz na polu. Jest starszym synem, pierwszym dziedzicem, a on pracuje w polu jak najemnik, których w domu przecież mieli. Jest poza domem, czyżby chciał na coś zasłużyć tą pracą, coś zdobyć? Popatrz na Ojca, który obu traktuje tak samo: do każdego z nich wychodzi, z każdym się spotyka, okazuje serce każdemu: i temu, który wraca z daleka, i temu, który jest niby blisko, ale sam nie chce wejść. To opowieść o tych, co odeszli daleko – jak grzesznicy, i o tych, którzy niby są blisko, ale szemrają na tych grzeszników i odmawiają nazwania ich braćmi. Wpatruj się mocno w Ojca. Niech On Ci opowie o swoim sercu. Niech opowie Ci o swoich pragnieniach, o tym, co dla Niego ważne i ile jest w stanie zrobić, by to się stało. Popatrz kim Ty jesteś w tej scenie. Zobacz, że w Tobie jest i młodszy brat i starszy. Uświadom sobie, jak każdy z nich funkcjonuje w Twoim sercu, w jakich momentach się pojawiają i jak zachowują. Pozwalaj, by Bóg leczył Cię w tych miejscach, które są osłabione przez grzech i nieprzebaczenie, byś mógł stawać się podobny do Niego w miłości.