Wprowadzenie do modlitwy na środę, 25 czerwca

Tekst: Mt 7, 15-20

Prośba: o umiejętność rozeznawania dobra i pójścia za nim.

Myśli pomocne w rozważaniu:

Poznacie ich po ich owocach. Czy zbiera się winogrona z ciernia albo z ostu figi?

  • Wejdź w tę modlitwę tak, jak masz w zwyczaju. Czy masz jakiś początkowy rytuał, Twój osobisty sposób przywitania się z Bogiem, kiedy wchodzisz w modlitwę? Zatrzymaj się chwilę przy tym i pozwól sobie na dłuższe przywitanie, rozpoczęcie spotkania z Bogiem. Sposób przywitania / rozpoczęcia często dużo mówi o tym, jaki TERAZ masz stosunek do Boga, co do niego TERAZ czujesz (czy masz ochotę się przybliżyć, rozmawiać, trwać…). 
  • Posłuchaj o czym Jezus dzisiaj mówi w tym krótkim słowie. Mówi o owocach i że po owocach poznamy drapieżne wilki, które przebrały się za owce i chcą nas podejść. Możemy jednak zapytać: jakie to będą owoce? Jakich kryteriów mamy użyć, by poznać się na przebraniu, jakie zło na siebie nakłada, by nas zwieść? Zatrzymaj się chwilę z tymi pytaniami. Czy są one również Twoimi?
  • Tym, który najlepiej rozpoznaje przebieranki złego jest Jezus. Wiele razy mówi o tych, którzy robią coś dla pozoru, na pokaz – na zewnątrz wygląda to tak wspaniale i wiarygodnie, ale wewnątrz wcale takie nie jest. Więc jeśli chcesz również być „biegły” w rozeznawaniu tego, co prawdziwe i odróżnianiu prawdziwego od pozornego – przybliżaj się nieustannie do Jezusa. Tylko u źródła rozeznawania możesz się nauczyć rozeznawać. Patrząc na Jezusa i naśladując Go – staniesz się podobnym do Niego.

Tak każde dobre drzewo wydaje dobre owoce, a złe drzewo wydaje złe owoce. Nie może dobre drzewo wydać złych owoców ani złe drzewo wydać dobrych owoców. Każde drzewo, które nie wydaje dobrego owocu, zostaje wycięte i wrzucone w ogień. A więc: poznacie ich po ich owocach.

  • Wsłuchaj się w kategoryczność tych słów. Dobro i zło nie mieszają się ze sobą, nie mają ze sobą nic wspólnego. Jezus mocno to podkreśla w obrazie drzewa wydającego owoce. Ale warto zejść w głębiny swego serca i zobaczyć, że dobro i zło mieszkają w nas. A skoro mieszkają w jednym człowieku ale nie mieszają się ze sobą to tworzy w nas napięcie. To napięcie często wyraża się pomiędzy naszymi dobrymi pragnieniami, a tym, że coś się do nich domiesza i efekt wychodzi inny niż pierwotnie planowaliśmy. Bo fałszywy prorok nie musi być konkretnym człowiekiem obok mnie. To mogą być moje własne myśli na swój temat czy na temat innych osób, które to myśli sabotują w nas przejawy dobra. Zamiast myśleć o kimś dobrze, o sobie, o świecie – zaczynamy myśleć podejrzliwie czy wręcz źle. Tego fałszywego proroka można rozpoznać po owocach. Jak? Czy te myśli sprawiają, że dojrzewają w Tobie owoce Ducha Świętego (miłość, radość, pokój, cierpliwość, łagodność, wierność, dobroć, opanowanie… Ga 5)? A może wręcz przeciwnie?
  • To ważny temat dla Jezusa. Na sam koniec powtarza drugi raz, że poznamy ich po owocach. Poznamy zarówno człowieka, który do nas mówi, który coś robi – czy w tym rzeczywiście jest dobro. Ale poznamy również nasze własne myśli, przekonania, wyobrażenia, które również mogą nas prowadzić na manowce. 

Na koniec tej modlitwy porozmawiaj z Jezusem o tym wszystkim, co Cię najbardziej poruszy, co przeżyjesz jako ważne dla Twego życia. Te poruszenia zapisz w swoim dzienniku, by bardziej Cię dotknęły i miały moc przemienić Twoje życie.