Wprowadzenie do modlitwy na Wielki Piątek, 14 kwietnia

REKOLEKCJE PASCHALNE 2017 DZIESIĘĆ KROKÓW KU WOLNOŚCI

Nie będziesz mówił przeciw bliźniemu twemu jako świadek na próżno. Pwt 5, 20
Nie będziesz pożądał żony bliźniego twego i nie będzie pragnął domu bliźniego twego, ani jego pola, ani jego niewolnika, ani jego niewolnicy, ani jego wołu, ani jego osła, ani żadnej rzeczy bliźniego twego. Pwt 5, 21

Teksty: Dn 13, 1 – 64 /przykazanie 8 oraz Mt 5, 27 – 32 /przykazanie 9 i 10teksty do wyboru.

Na początku modlitwy uczyń znak krzyża i uświadom sobie przez chwilę, że Bóg jest przy Tobie. On Jest Obecny. Poproś Go w tym momencie, aby Duch Święty poruszał Twoją modlitwę, by On sam ją prowadził. Poproś także, by Pan usuwał w niej wszelkie przeszkody oraz by oczyścił Twoje intencje, decyzje, czyny, wrażliwość – by służyły tylko większej chwale Boga i dobru innych ludzi.

Zaangażuj teraz wyobraźnię. Przyjrzyj się scenie, w której dwaj starcy pożądają Zuzanny. Zwróć uwagę na intrygę, jaka się zawiązuje. Szczególnie wsłuchaj się w słowa, jakie kierują do Zuzanny i co potem robią. Możesz także przyjrzeć się scenie, w której Jezus, w kazaniu na Górze, poucza uczniów i tłum o cudzołóstwie. Jak wygląda Jezus, który takie słowa mówi? Jak słuchacze? Możesz sobie również wyobrazić sceny z poprzednich tekstów, choćby o królu Dawidzie i jego pożądliwości wobec Batszeby, króla Achaba i jego pożądaniu winnicy Nabota, etc.

Poproś teraz Pana o owoc modlitwy. W tej modlitwie poproś o łaskę czystej intencji we wszystkim – czystego patrzenia, słuchania, myślenia. Nie chodzi tutaj o czystość „seksualną”, cielesną, lecz prawość – obrzezanie serca.

1.   Dziś zajmiemy się trzema ostatnimi przykazaniami, które dotyczą sfery pragnień człowieka. Szczególnie widzimy to w przykazaniu pożądania żony bliźniego oraz pragnienia jego dóbr materialnych. Mówimy o pożądaniu, a więc rzeczywistości, której nie widać na zewnątrz, która jest ukryta. Ona materializuje się w konkretnych czynach, które można stwierdzić naocznie, lecz zanim pojawią się czyny, grzech powoli dojrzewa w sercu jako pożądliwość – tego nie widać na zewnątrz. Dekalog też o tym mówi. Przykazanie o fałszywym świadectwie koresponduje z przykazaniem „nie będziesz zabijał” (bo można zabić cudzymi rękoma wydając fałszywe świadectwo). Przykazanie „nie będziesz cudzołożył” koresponduje z „nie będziesz pożądał żony bliźniego swego”, a „nie będziesz kradł” z ostatnim, mówiącym o pożądaniu domu bliźniego, ani jego pola, ani niewolnicy, itd. Owo pożądanie rozgrywa się w sercu, zanim nastąpi czyn. A nawet gdy czyn nie nastąpił (z różnych przyczyn), to Dekalog określa to jako grzech.

2.   Przykazanie 8. W jaki sposób można popełnić zabójstwo, przekraczając przykazanie ósme? Mówi o tym cytat z Pwt 17, 6: „Na słowo dwu lub trzech świadków skaże się na śmierć; nie wyda się wyroku na słowo jednego świadka.” Dla Żydów sprawa sądowa nie mogła opierać się na jednym tylko świadku. Musiało ich być co najmniej dwóch. W proponowanym tekście z księgi Daniela mamy dwóch starców, sędziów na dodatek, którzy umówili się, że będą fałszywie zeznawać przeciwko Zuzannie, jeśli ta nie zgodzi się na cudzołóstwo z nimi. Pamiętamy, że w procesie Jezusa również znaleziono dwóch świadków, których ewangelista określił „fałszywi”. Na słowie dwóch osób można było oprzeć oskarżenie i wydać wyrok śmierci (gdy nie było więcej świadków). Było to więc przekroczenie piątego przykazania w korespondencji z ósmym, które sprawiało, że zabójstwo odbywało się w majestacie prawa cudzymi rękoma. Podobna rzecz miała miejsce przy królu Dawidzie i mordzie na Uriaszu (nie swoimi rękoma), jak również przy winnicy Nabota, który również zginął na podstawie fałszywego oskarżenia. W tym miejscu możesz pomyśleć o słowach, jakie wypowiadasz, sądach i ocenach, jakie wystawiasz innym ludziom. Bóg jest nazywany tym, który nie sądzi po pozorach. A Ty?

3.   Tak naprawdę to, co nazywamy tutaj fałszywym świadectwem dotyczy kłamstwa. Wszak ci starcy skłamali, co potem wykazał przed ludem Daniel. Kłamstwo to próżna mowa, nie mająca żadnej konsystencji. To próba stworzenia nieistniejącej rzeczywistości, żeby zakryć tę, która istnieje, ale jest niewygodna. Kiedy pojawia się niebezpieczeństwo utraty czegoś (np. reputacji, twarzy, konkretnych dóbr, dobrego imienia, itp.) to w wypadku, kiedy zrobiliśmy coś, co przyniesie nam określoną stratę (zrobiliśmy coś złego, nieakceptowanego przez innych) – przez kłamstwo staramy się „zachować twarz”. Czasem kłamiemy, gdyż chcemy coś ukryć, a boimy się natarczywych pytań, itp. To jednak, co jest tutaj ważne – kłamstwo zawsze jest mową pustą, próżną. Jest słowem, na którym nie można się oprzeć i w związku z tym, człowiek taki traci wiarygodność, traci solidny fundament swojego życia. To słowo „próżny, pusty” występuje w Biblii, kiedy mowa jest o bożkach, o idolach, których się czci – ten kult jest właśnie próżny. Można powiedzieć więc, że mówienie fałszywego świadectwa czy kłamstwo to idolatryczne korzystanie ze słowa. Nasze słowo zaś ma moc stwórczą, tymczasem my możemy je uczynić nieskutecznym. Podobnie o próżnych słowach mówi się przy drugim przykazaniu Dekalogu, by nie używać imienia Boga do czczych (próżnych, pustych) rzeczy, a więc w sposób idolatryczny. Pomyśl w tym momencie modlitwy o Twoim używaniu słów, ile w Twoim życiu „niewinnych” kłamstewek, czyli tworzenia wirtualnego, nieistniejącego świata, który ponoć „nikomu krzywdy nie robi” (najczęstsze tłumaczenie w konfesjonale), ale samo w sobie jest puste, a więc niszczące.

4.   Przykazania 9-10. Najpierw warto sobie uświadomić, że słowo „pożądać” w Biblii ma przede wszystkim konotacje pozytywne albo neutralne. Można bowiem pożądać Boga, dobra, mądrości. Pożądanie w sensie negatywnym, a może lepiej to nazwać pożądliwością (dla odróżnienia) bierze się z dobrego pragnienia (ono jest dobre samo w sobie), które chybiło celu. A cel zawsze jest ten sam i ostateczny – to Bóg. Pożądliwość pojawia się, gdy człowiek nie patrzy na rzeczywistość z Bożej perspektywy (a więc Dobra, Miłości, Piękna), lecz włącza się w człowieku impuls zawłaszczania, przywłaszczania sobie tego, co nie należy do niego. Szczególnie widać to w tym, że przykazania do znudzenia powtarzają „bliźniego twojego”. Coś nie należy do mnie i ja chcę mu to zabrać, przywłaszczyć. Można więc powiedzieć, że ten zakaz pożądania nie dotyczy rzeczy samej w sobie, ale o tyle, o ile ona należy do bliźniego. Mówiąc jeszcze inaczej, to bliźni stawia granice moim pragnieniom.

5.   Gdybyśmy się przyjrzeli samemu słowu: „pożądać”, to wygląda ono dość ciekawe. Nie patrząc nawet na źródło jego pochodzenia, wychodziłoby, że najpierw pojawia się w człowieku jakieś „żądanie”, po którym następuje owo „po”. Wychodzi „po-żądanie”. Wymawiając to słowo, czujemy, że zawiera ono w sobie jakąś siłę, moc, której trudno się sprzeciwić. Słowo „po-żądliwość” wydaje się być skutkiem jakiegoś „żądania” i ma w sobie coś, co żądli, kłuje, gryzie, naciska – robi to jednak agresywnie, ostro, z przymusem.

6.   Czym jeszcze charakteryzuje się pożądliwość? Rozpatrzmy to na przykładzie króla Dawida (2 Sm 11). Tekst mówi, że przechadzając się, ujrzał kąpiącą się nagą kobietę. Czy samo patrzenie jest złe? Nie. Nie na tym polegał grzech pożądliwości u Dawida. Tu trzeba zbadać intencję, a nie tylko sam akt patrzenia. Każdemu mężczyźnie (nawet żonatemu) mogą się podobać różne kobiety i każdej kobiecie (nawet zamężnej) – różni mężczyźni i nic złego się nie dzieje przez sam fakt patrzenia na kogoś, kto mi się podoba. Pożądliwość zaczyna się w intencji, a więc kiedy moje patrzenie zaczyna być zaangażowane. U króla Dawida objawia się to tym, że on zasięgnął języka o tej kobiecie, dowiedział się kim jest, a potem kazał ją do siebie sprowadzić. Zaangażował się, podjął pewne kroki (można je podjąć faktycznie, w czynach, albo tylko w myślach). Dopiero potem nastąpiło „wypełnienie” grzechu cudzołóstwa, gdy wcześniej został popełniony grzech pożądliwości.

7.   Spójrzmy teraz na tekst z kazania na Górze, kiedy Jezus tłumaczy przykazanie „Nie cudzołóż!” Mówi o pożądliwym patrzenie, o którym wcześniej wspomnieliśmy, ale według oryginału greckiego słowa: „Każdy kto pożądliwie patrzy…” można tłumaczyć dwojako: albo „aby ją pożądać”, albo „aby ona go pożądała”. Wydaje się więc, że tutaj zawarte byłoby także coś, co nazwalibyśmy prowokowaniem do grzechu, tzn. tak patrzę, by ona mnie pożądała. To jakby nęcenie, kuszenie bliźniego.

8.   Jezus daje przykłady odcięcia prawej ręki oraz wyłupania prawego oka. To, co prawe jest ważniejsze, ta ręka jest przeważnie mocniejsza. W Biblii to, co po prawej stronie jest najcenniejsze (np. siedzieć po prawicy Boga). To również strona, która podejmuje decyzje (intencje i decyzje są „prawe”). A kiedy mowa o odcięciu jednego z członków i oddaleniu żony, to czasowniki tam występujące są z tej samej rodziny, co by sugerowało, że oddalenie żony jest jak odcięcie jednego z członków. Czy jednak o to by chodziło? Oddalenie żony, to nie oddalenie jednego organu (w małżeństwie), ale całego ciała, bo małżeństwo jest „jednym ciałem”. Oko czy ręka są więc obrazem, który ma pomóc wejść do serca. Tam bowiem, w sercu, człowiek obmyśla i podejmuje decyzje. To tam, w sercu, należy wyjąć – odciąć to, co jest powodem do grzechu. Ciało ma zostać w swojej integralnej jedności i całości. Przez „oko i rękę” da się oczyścić serce, sprawić, by nie stało się ono zatwardziałe.

Na koniec modlitwy porozmawiaj z Jezusem, jak przyjaciel z przyjacielem, o tym, co Cię dotknęło, poruszyło na tej modlitwie, co Ci się rozjaśniło, co zadziwiło, zaskoczyło… Wypowiedz przed Nim swoje odczucia związane z tą modlitwą, nawet gdyby to były uczucia trudne, jak smutek, lęk, gniew. Bądź wobec Niego szczery, wypowiedz przed Nim to, co ta modlitwa wzbudziła w Tobie.
Odmów po wszystkim modlitwę Ojcze nasz…