Mk 5,24-34

I. Na początku modlitwy uświadom sobie, że stajesz przed Bogiem i chcesz z Nim rozmawiać. On jest zawsze obecny przy Tobie. Po uczynieniu znaku krzyża poproś Go o łaskę skupienia na modlitwie, a także tego, by to Duch Święty tę modlitwę prowadził i usuwał wszelkie przeszkody, wszelkie zakłócenia w niej oraz by Twoje myśli, zamiary i decyzje oczyszczał i kierował ku większej chwale Boga.
II. Wchodząc w modlitwę przypomnij sobie tekst, który będziesz rozważał (możesz go jeszcze raz przeczytać), a następnie zaangażuj wyobraźnię. Wejdź w daną scenę wyobraźnią. Zobacz Jezusa, Jego uczniów, napierający tłum, który chce Go słuchać. Zauważ też kobietę, która podchodzi po kryjomu do Jezusa i dotyka się Jego szaty. Znajdź też siebie w tej scenie – gdzie jesteś, co robisz, jak reagujesz na to, co się wokół Ciebie dzieje?
III. Poproś teraz Pana o szczególny owoc tej modlitwy. Dziś poproś szczególnie o łaskę odkrycia, co to znaczy, że Bóg dla Ciebie stał się Człowiekiem.

1. Popatrz przez chwilę na bohaterkę dzisiejszej sceny biblijnej. Jest kobietę, cierpi na upływ krwi. Wiele lat choruje. Z powodu krwotoku jest osobą nieczystą w rozumieniu tamtejszego społeczeństwa. Nie może nawiązywać relacji, dotykać ludzi. Musiała zostawić najbliższych, jeśli miała męża – musiała go opuścić. Jest zupełnie sama – osamotniona. Nie może nawet wchodzić do świątyni – kiedy w dzień świąteczny jej sąsiedzi idą słuchać Słowa – ona jest tego pozbawiona. Nie ma wspólnoty. I nie jest to jej wybór, ale sytuacja losowa. Czy jest z tym pogodzona – nie wiemy. Popatrz na swoje doświadczenie. Może znajdujesz się w takiej sytuacji wyizolowania, wyrzucenia poza nawias, odrzucenia. Nie masz przyjaciół, znajomych, rodzina też odsuwa się od Ciebie. A może na zewnątrz jesteś duszą towarzystwa, ale w głębi serca czujesz pustkę, bezsens. Nie potrafisz nawiązać głębszej relacji z kimkolwiek. Nawet z sobą samym nie jest Ci dobrze. Czy wiesz, co jest tego przyczyną? Kobieta wiedziała, że jeśli ustanie jej krwotok, będzie mogła wrócić do normalnego życia. Ważne jest, abyś Ty także wiedział, co jest przyczyną Twojej niemocy. Wtedy będziesz mógł doświadczyć uzdrowienia. Poproś dziś o światło, abyś widział, co przeszkadza Ci budować relacje z ludźmi i z Bogiem.

2. Kobieta próbowała prawie wszystkiego, żeby odzyskać zdrowie, straciła cały majątek. Spróbuj sobie wyobrazić te jej zabiegi, wizyty u różnych lekarzy, to jak się czuła po każdej z nich. Jeszcze dochodził fakt, iż przez przedłużającą się chorobę była uznawana przez innych za wielką grzesznicę – ówcześnie chorobę interpretowano jako karę za grzech. W pewnym momencie słyszy o Jezusie. Łaską było to, że w jej sercu była jeszcze nadzieja i wiara w to, że może odzyskać zdrowie. Może Ty znajdujesz się w podobnej sytuacji. Chorujesz – fizycznie lub duchowo? Szukałeś pomocy u wielu specjalistów? Nawet postawiono diagnozę, ale leczenie nic nie dało… I może nie masz już nadziei, że cokolwiek może się zmienić – bo przecież nawet Boga prosiłeś o uzdrowienie, modlono się nad Tobą i nic… Jedną z przeszkód jaka nie pozwala doświadczyć mocy działania Boga jest trwanie w grzechu. Bo grzech oddziela Cię od Źródła życia. Popatrz na swoje serce. Co w nim jest? Jakie są Twoje zabiegi o to, by trwać w łasce? Poproś Ducha Świętego, który przekonuje świat o grzechu, aby pokazał Ci prawdę o Twoim sercu i pomógł uznać rzeczywistą kondycję Twojego życia. Jeśli w czasie tej modlitwy uświadomisz sobie, że to jakiś konkretny grzech jest przeszkodą w Bożym działaniu, jak najszybciej wyznaj go w Sakramencie Pokuty i Pojednania, aby tam móc doświadczyć Bożego przebaczenia i dotknięcia przez Jego łaskę.

3. Zatrzymaj się przez chwilę w modlitwie na samej scenie dotknięcia szaty Jezusa i tym, co wydarzyło się potem. Kobieta doświadcza uzdrowienia. Może nie do końca może uwierzyć w to, co się stało. I słyszy pytanie Jezusa: „Kto się mnie dotknął?” Dlaczego Jezus zadaje to pytanie? Po to, aby tę kobietę, która była zepchnięta na margines społeczeństwa przywrócić ponownie wspólnocie. Z jednej strony chciał pokazać, jak wielką moc ma jej wiara, a z drugiej zaświadczyć wobec innych o jej uzdrowieniu. Mottem tego tygodnia rekolekcyjnego jest prawda o tym, że „Słowo stało się ciałem” – to znaczy, że można Go dotknąć, można poczuć fizycznie. Możesz zadawać sobie pytanie, jak ja dzisiaj mogę fizycznie dotknąć Boga? W Eucharystii – przyjmując Ciało i Krew Jezusa Chrystusa. To nic, że pod osłoną Chleba i Wina. To jest Bóg, który może uzdrowić każdą Twoją niemoc. Potrzeba jednak Twojej wiary w to, że może to uczynić.

Na koniec porozmawiaj z Jezusem o tym wszystkim, co zrodziło się w Twoim sercu pod wpływem dzisiejszej modlitwy. Wypowiedz przed Nim swoje uczucia – radości, pokoju, bezpieczeństwa, ale również smutku, obawy, lęku. Bądź szczery przed Panem. Możesz Mu podziękować za to, co odkryłeś, lub poprosić Go o coś, czego bardzo potrzebujesz. Porozmawiaj z Nim przez chwilę serdecznie – jak przyjaciel z przyjacielem.

Na zakończenie pomódl się słowami: Ojcze nasz…

Zachęcamy, byś zapisał sobie refleksje po modlitwie, jakieś szczególne poruszenia czy myśli, które będą takim swoistym dziennikiem duchowym z tych rekolekcji. Te zapiski mogą Ci pomóc zobaczyć drogę, po której Pan Cię prowadzi, ścieżki, po których On idzie z Tobą przez życie.