Piotr po powrocie do Jerozolimy musi tłumaczyć się przed ochrzczonymi żydami, dlaczego jada razem z nieobrzezanymi i głosi poganom nowinę o Chrystusie. Piotr uzasadnia swoje czyny widzeniem, w którym głos z nieba nakazuje mu jeść wszystkie potrawy.

„Nie nazywaj nieczystym tego, co Bóg oczyścił”. Dla nawróconych żydów trudną do przyjęcia była nowości, jaką niosło ze sobą rodzące się chrześcijaństwo. Zechciej w tej scenie ujrzeć konfrontacje pomiędzy bożym myśleniem a myśleniem człowieka. Często my również forsujemy przed Bogiem naszą wizję tego, jak powinna wyglądać religia, Jego miłosierdzie i plan zbawiania świata. Trudno jest również w sobie przyjąć oczyszczenie, które Bóg dokonuje na nas w sakramencie pokuty i pojednania. Jeśli odchodząc od kratek konfesjonału czujesz, że nadal jest w Tobie brud, to usłysz dzisiaj te słowa: Nie nazywaj nieczystym tego, co Bóg oczyścił. Ile prawdziwej miłości do siebie samego trzeba mieć, by móc przyjąć miłość ofiarowaną przez Boga.

Dzisiejsze czytanie pokazuje również, że jest jedno kryterium określające, kto może należeć do Kościoła. Nie jest to prawo obrzezania czy zachowywania czystości pokarmów, ale wybranie i łaska Ducha Świętego, który daje prawdziwe życie i daje je w obfitości. W rozmowie pod koniec medytacji proś Ducha Świętego o otwartość na Jego działanie i łaskę. Staraj się przeżyć te dni w radosnym oczekiwaniu na święto Pięćdziesiątnicy.