Wprowadzenie do modlitwy na czwartek, 28 maja

Tekst: Dz 22, 30; 23, 6-11 oraz J 17, 20-26

Prośba: o pojednanie serca oraz pojednanie z braćmi i siostrami.

Myśli pomocne w rozważaniu:

  • W czasie ostatniej wieczerzy Jezus modli się o jedność swoich uczniów. To Jego ostatnia modlitwa i ostatnie słowa przed wyjściem w ciemność męki. A wiemy dobrze, że człowiek przed swoją śmiercią wypowiada słowa najważniejsze dla siebie. Dlatego wsłuchaj się w słowa Jezusa i uświadom sobie, na czym Mu tak bardzo zależy.
  • Oprócz prośby o jedność Jezus odsłania swoje głębokie pragnienia. Mówi Ojcu, żeby ci, których Ojciec Mu dał, byli z Nim tam, gdzie On będzie. Oznacza to, by mieli z Nim pełny udział we wszystkim. To nasze powołanie, do którego zdążamy idąc drogą życia. Powołanie do BYCIA z Jezusem w Jego królestwie, do BYCIA z Bogiem i kontemplowania Go w wieczności. Mieć udział w tym, co należy do Ojca – o tym mówi m.in. przypowieść o synu marnotrawnym. Jesteśmy powołani, by mieć udział – czyli swoją część: „Ojcze, daj mi część majątku, która na mnie przypada”. Kwestią jest tylko to, czy chcę ją sam wziąć, czy przyjmę dar. Bo zbawienie jest darem i nie da się na nie zasłużyć, zapracować, czy tak po prostu sobie wziąć. Popatrz na swoje pragnienia w tym względzie.
  • Jakby w kontraście do słów Jezusa jest postawa Pawła z Dziejów Apostolskich. Tam wydaje się, jakby celowo wprowadzał podział między swoich adwersarzy. Ten podział, ten rozdźwięk ratuje mu życie, bo część Sanhedrynu staje po jego stronie. Czy mamy więc szukać jedność za wszelką cenę? O czym to jest? A szczególnie rozważaj te słowa w kontekście swojego życia – co to słowo chce mi powiedzieć o mnie, moich relacjach, moim byciu wśród ludzi?
  • Czy czuję się wewnętrznie scalony, pojednany ze sobą? Jakie części mnie walczą we mnie i o co? Czego nie mogę w sobie zaakceptować i walczę z tym? Ojciec pragnie wszystko pojednać w Chrystusie – to, co wewnętrzne i to, co zewnętrzne. Czy pozwolisz Mu na to? Z drugiej strony Paweł stawia granice i nie chce przymilać się do wszystkich. Pozostaje sobą, a to oznacza, że niektórym nie będzie to w smak. Przychodzi „podział”, który jednak każdego może skonfrontować z tym, co jest w jego sercu i o co mu chodzi. To może go skonfrontować z jego intencjami: czy rzeczywiście są czyste i prawe, prowadzące do dobra i miłości, ostatecznie do Boga. Nie da się wszystkim dogodzić i gdy ktoś tak próbuje żyć, najczęściej krzywdzi samego siebie i innych. Paweł odważnie staje po stronie życia. Bożego i swojego.

Na koniec tej modlitwy porozmawiaj z Jezusem o tym wszystkim, co Cię najbardziej poruszy, co przeżyjesz jako ważne dla Twego życia. Te poruszenia zapisz w swoim dzienniku, by bardziej Cię dotknęły i miały moc przemienić Twoje życie.