Wprowadzenie do modlitwy na sobotę, 28 września.
Tekst: Za 2,5-9.14-15a
Prośba: o zdolność patrzenia sercem.
- Podniósłszy oczy patrzyłem. Tym zdaniem zaczyna się opis wizji, jakiej doświadczył prorok Zachariasz. Można by pomyśleć, że to po prostu jakiś wstęp, że jakoś trzeba było zacząć. Ale czy jednak często nie jest tak, że aby zobaczyć, trzeba podnieść oczy i patrzeć? Ze wzrokiem wbitym w ziemię, ogarniającym tylko krok przede mną, nie zobaczę. Ze wzrokiem podniesionym, ale pustym, niewidzącym, też nie zobaczę. A co chciałabym zobaczyć? Na co czekam, za czym się rozglądam, czego mi brakuje? Możliwe, że jest to blisko mnie i wystarczy żebym podniosła oczy i dała sobie czas, skupiła wzrok serca, zatrzymała się, żeby patrzeć i zobaczyć. Dzięki uważności, wewnętrznemu scaleniu i uruchomieniu zmysłów mogę wyłapać cuda, które dzieją się wokół mnie. Mogę zauważyć osoby, sprawy, dary, które Bóg dla mnie przygotował.
- Anioł, który do mnie mówił. Bóg nie mówi do Zachariasza bezpośrednio, ale przez swojego sługę – anioła. To on jest przewodnikiem proroka, objaśnia mu wizje i przekazuje wolę Bożą. Od momentu przyjścia na świat Jezusa Chrystusa, Bóg stał się tak bliski, że nie potrzebuję pośredników w kontakcie z Nim. Ale nadal Jego wolą jest, żeby był przymnie obecny Jego anioł. I jest to jeden z cudów, który łatwo przeoczyć. Ma on za zadanie być moim towarzyszem, opiekunem, ale może stać się moim przyjacielem. Jest to możliwe, ponieważ anioł jest tak jak ja, osobą. Wejście w taką relację zakłada już jednak moją decyzję. W najbliższych dniach w liturgii będą wspominani święci Archaniołowie i Aniołowie Stróżowie. Jak mogę przeżyć te dni, żeby lepiej poznać mojego anioła? Kim on jest dla mnie dzisiaj? Czy zdarza mi się słyszeć jego głos?