Tydzień II: „Czego pragniesz?”

Dzień 10

1 Kor 13,1-13

Gdybym mówił językami ludzi i aniołów, a miłości bym nie miał, stałbym się jak miedź brzęcząca albo cymbał brzmiący. Gdybym też miał dar prorokowania i znał wszystkie tajemnice, i posiadał wszelką wiedzę, i wszelką [możliwą] wiarę, tak iżbym góry przenosił, a miłości bym nie miał, byłbym niczym. I gdybym rozdał na jałmużnę całą majętność moją, a ciało wystawił na spalenie, lecz miłości bym nie miał, nic bym nie zyskał. Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest. Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą; nie dopuszcza się bezwstydu, nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego; nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz współweseli się z prawdą. Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma. Miłość nigdy nie ustaje, [nie jest] jak proroctwa, które się skończą, albo jak dar języków, który zniknie, lub jak wiedza, której zabraknie. Po części bowiem tylko poznajemy, po części prorokujemy. Gdy zaś przyjdzie to, co jest doskonałe, zniknie to, co jest tylko częściowe. Gdy byłem dzieckiem, mówiłem jak dziecko, czułem jak dziecko, myślałem jak dziecko. Kiedy zaś stałem się mężem, wyzbyłem się tego, co dziecięce. Teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno; wtedy zaś [zobaczymy] twarzą w twarz: Teraz poznaję po części, wtedy zaś poznam tak, jak i zostałem poznany. Tak więc trwają wiara, nadzieja, miłość – te trzy: z nich zaś największa jest miłość.

Na początku modlitwy uświadom sobie, że stajesz przed Bogiem i chcesz z Nim rozmawiać. On jest teraz obecny przy Tobie. Po uczynieniu znaku krzyża poproś Go o łaskę skupienia na modlitwie, aby to Duch Święty ją prowadził i usuwał wszelkie przeszkody, oraz aby Twoje myśli, zamiary i decyzje oczyszczał i kierował ku większej chwale Boga.

Wchodząc w modlitwę przypomnij sobie tekst, który będziesz rozważać (możesz go jeszcze raz przeczytać), a następnie wyobraź sobie rozważaną scenę. Wyobraź sobie, że  widzisz Jezusa, czekającego na Ciebie w miejscu, które jest Ci najmilsze na ziemi – dom rodzinny, piękny krajobraz, albo tam, gdzie przeżyłeś jakieś głębokie wzruszenie. Przyjrzyj się, tak jak potrafisz, oczom Jezusa, wyrazowi Jego twarzy, gestom, zanurz się w Jego miłosnym milczeniu. Pomocny może być obraz Jezusa Miłosiernego siostry Faustyny.

Poproś teraz Pana o owoc modlitwy. W dzisiejszej modlitwie poproś o łaskę odkrycia swoich najgłębszych pragnień i oddania ich Bogu.

1. „…a miłości bym nie miał…” Często dążymy do doskonałości w naszym ludzkim rozumieniu: zdolności do komunikacji za pośrednictwem różnych języków, nadprzyrodzonej zdolności do przepowiadania przyszłości, nadzwyczajnej wiary, która pozwala manipulować rzeczywistością. To wszystko, co oferuje świat i za czym goni, św. Paweł uznaje za nic. W rzeczywistości tym, co daje prawdziwe istnienie, jest miłość. Wszyscy jej głęboko pragniemy. Przypomnij sobie chwile swego życia, gdy goniłeś za czymś nadzwyczajnym: dalekie podróże, dobre studia, pisanie artykułów, kariera naukowa, wyczyny sportowe, awans w pracy, dobry samochód. A może to były dążenia nie tak spektakularne, za to wymagające żelaznej woli, bohaterskiej ofiarności, niespotykanego samozaparcia się. To wszystko nic nie znaczy, jeśli ostatecznie nie służy miłości! Zastanów się, jakie mogły być prawdziwe powody dążenia za tym, co wielkie. Czy widzisz tam miłość? Czy w Twojej historii poszukiwania nadzwyczajności byłeś sobą – czy odnajdywałeś miłość albo obdarzałeś nią drugiego?

2. „Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest…” Przypomnij sobie, kiedy ostatni raz doświadczyłeś miłości. Być może, ktoś obcy – na przykład sprzedawca w sklepie – potraktował Cię miło, bez pośpiechu, coś doradził, zachował się bezinteresownie. Odnieś to do rozważanego tekstu. Zobacz, czy nie wpadasz w pułapkę doskonałości: Jeśli miłość, to tylko romantyczna. Jeśli zarobki, to tylko na poziomie kilku tysięcy złotych. Jeśli praca, to tylko w znanej firmie. Popatrz na miliony ludzi, którzy codziennie rano wstają wcześnie do pracy. Zwykli, normalni ludzie, którzy nie szukają poklasku, sławy, światła reflektorów. Ludzie, którzy pokornie służą swoim bliskim – współmałżonkom, dzieciom, bliskiej rodzinie, znajomym, przyjaciołom; którzy są mili, pamiętają o innych, potrafią dać swój czas nawet obcym osobom. Towarzyszą im w dolach i niedolach. Popatrz na poczekalnie w szpitalach. Ludzie, którzy są cierpliwi i godzinami czekają towarzysząc tym, którymi się opiekują. Pielęgniarki, które po raz kolejny biegną na zawołanie chorego. Matki, wnoszące wózki z małymi dziećmi na ostatnie piętro. Osoby starsze, które dają swój chleb żebrakowi. To właśnie jest miłość. Czy masz odwagę na takie zwyczajnie niezwykłe życie? Czy masz odwagę prosić o pragnienie wielkości w takiej codziennej miłości?

3. „…wtedy zaś [zobaczymy] twarzą w twarz”. W Hymnie o miłości świętego Pawła odnajdujemy to, co wypełnia najskrytsze zakamarki ludzkich serc. Ale czy zaznałeś w pełni takiej miłości od innego człowieka? Czy sam jesteś w stanie obdarzyć taką miłością kogoś innego? Jeśli tylko po części, to skąd przekonanie, że taka ma być prawdziwa miłość? Masz zapewne przeczucie Bożej Miłości, ponieważ ona jest wpisana w Twoje serce. W tym życiu „po części bowiem tylko poznajemy” naturę Boga, Jego Nieograniczoność, Jego Wszechmoc. Ale możemy jeszcze tu na ziemi w pełni przyjąć Jego Miłość. To ona  uzdalnia nasze serca do dawania i przyjmowania wielkiej miłości – w zwyczajnym życiu i w niezwykłych okolicznościach. Ona nigdy nie ustaje – była zanim zostałeś stworzony, uprzedza Twoją miłość i będzie z Tobą w wieczności. Pozwolisz się ogarnąć tej Miłości? Czytaj powoli dzisiejszy tekst, zatrzymując się na tych słowach, które Cię poruszają.

Na koniec porozmawiaj z Jezusem o tym wszystkim, co zrodziło się w Twoim sercu pod wpływem dzisiejszej modlitwy. Wypowiedz przed Nim swoje uczucia – radości, pokoju, bezpieczeństwa, ale być może również smutku, obawy czy lęku. Bądź szczery przed Panem. Możesz Mu podziękować za to, co odkryłeś lub poprosić Go o coś, czego bardzo potrzebujesz. Porozmawiaj z Nim przez chwilę serdecznie – jak przyjaciel z przyjacielem.

Na zakończenie pomódl się słowami modlitwy „Ojcze nasz”.