Dom Boga – to Ty. Ofiara jest jedna – śmierć Syna, do włączania się w którą zostaliśmy uzdolnieni mocą Jego zmartwychwstania. A właściwie więcej niż włączania – do nieustannego trwania w przestrzeni zbawienia. Kiedy to trwanie ustaje (za sprawą grzechu), jakaś część nas – ta, która się oddzieliła – może być przejęta lękiem, obawą przed zniszczeniem. Jednakże miłosierny Ojciec posłał Syna, który wziął to zniszczenie na siebie. Dlatego już nie musisz drżeć przed dniem Pana. Ani wylewać łez ze strachu przed Nim. Łzy są natomiast potrzebne by opłakać, obmyć naszą słabość i oddzielenie do Boga. Poproś Go aby dał Ci posmakować najpierw Jego szalonej miłości, a potem  prawdziwego żalu za to wszystko, co wymaga w Tobie oczyszczenia, uzdrowienia. Jak zawsze – porozmawiaj z Nim o tym wszystkim, co rodzi się w Twoim sercu pod wpływem Jego słowa.