Mówi on najpierw, w co mamy się przyoblec, tzn. ubrać. Zobacz, że nie chodzi więc o chwilowe uczucia miłosierdzia, dobroci, pokory, cichości czy cierpliwości, ale o stałe dyspozycje. One mają w nas być jak ubranie – przecież nikt z nas nie ubiera się tylko na chwilę, lecz stale jesteśmy w coś ubrani. Czy walczysz w życiu o to, by stać się właśnie takim człowiekiem? Czy masz takie pragnienia – czy chcesz być taki?

2.   „I bądźcie wdzięczni”. Te słowa znajdujące się nieomal w centrum dzisiejszego tekstu są bardzo mocnym wezwaniem. Znów – nie do tego, by ta wdzięczność była chwilowa, lecz stała. Dla św. Ignacego z Loyoli niewdzięczność była jednym z najgorszych grzechów, jakby źródłem wszystkich innych. Człowiek niewdzięczny jest ślepy na wszystko, co otrzymuje (bo aby podziękować, trzeba zauważyć dobro otrzymane) i staje się narzekającym malkontentem, który wszystko przypisuje sobie. Nie widzi ani darów Bożych, ani ludzkiej dobroci względem siebie. Dlatego rodzina ma być miejscem, gdzie praktykuje się wdzięczność, gdzie jest ona stałą dyspozycją serca by uwielbić Boga za otrzymane łaski i by budować głębokie relacje z ludźmi, którzy wyświadczają nam dobro. W ten sposób są oni przez na uczczeni, dostrzegamy ich wartość jako osób i wartość tego, co czynią. Popatrz na Twoją wdzieczność względem Boga i ludzi, z którymi żyjesz. Czy masz jakieś pragnienia w tym względzie?

3. Zobacz, że Paweł wszystko, o czym pisze, odnosi do Chrystusa, jako Tego, w którym to wszystko się najpierw zrealizowało. Porozmawiaj więc na koniec z Bogiem i wypowiedz przed Nim swoje serce – patrząc na świętą Rodzinę: Maryję, Józefa i Jezusa.