A może Ty komuś towarzyszyłeś w takim czasie? Kto to był? Pomyśl o Jezusie wiszącym na krzyżu, umierającym. Gdzie siebie odnajdujesz w tej scenie? Bądź szczery przed sobą i przed Bogiem.

2. Matka i umiłowany uczeń. Jedynie miłość do Syna pozwoliła Maryi być w tym miejscu i w tym czasie. Jedynie miłość do Mistrza dała siłę by uczeń był przy Matce. A Twoja miłość do rodziców? Gdzie pozwala Ci być? Rodzice są nam dani. Może masz z nimi trudną relację. Może nie rozmawiacie, nie widujecie się. Możesz jednak otoczyć ich modlitwą. A jeśli masz dobrą relację z rodzicami – podziękuj Bogu za nich.

3. „…uczeń wziął Ją do siebie”. Matka Jezusa jest nam dana jako nasza Matka. Dla nas, Polaków, jest nie tylko Królową, ale przede wszystkim Matką. Jak często zwracasz się do Niej w modlitwie? Jak często powierzasz jej swoje sprawy? Sprawy innych? Jeżeli jest Ci trudno zwracać się do Niej, czy wiesz dlaczego tak jest? Może dzisiejsza modlitwa jest dobrym momentem, żeby spróbować to zmienić…