Tydzień IV: „Abyście szli i owoc przynosili”

Dzień 20

Rz 8,26-30

Podobnie także Duch przychodzi z pomocą naszej słabości. Gdy bowiem nie umiemy się modlić tak, jak trzeba, sam Duch przyczynia się za nami w błaganiach, których nie można wyrazić słowami. Ten zaś, który przenika serca, zna zamiar Ducha, wie, że przyczynia się za świętymi zgodnie z wolą Bożą. Wiemy też, że Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała we wszystkim dla ich dobra, z tymi, którzy są powołani według Jego zamiaru. Albowiem tych, których od wieków poznał, tych też przeznaczył na to, by się stali na wzór obrazu Jego Syna, aby On był pierworodnym między wielu braćmi. Tych zaś, których przeznaczył, tych też powołał, a których powołał – tych też usprawiedliwił, a których usprawiedliwił – tych też obdarzył chwałą.

Na początku modlitwy uświadom sobie, że stajesz przed Bogiem i chcesz z Nim rozmawiać. On jest teraz obecny przy Tobie. Po uczynieniu znaku krzyża poproś Go o łaskę skupienia na modlitwie, aby to Duch Święty ją prowadził i usuwał wszelkie przeszkody, oraz aby Twoje myśli, zamiary i decyzje oczyszczał i kierował ku większej chwale Boga.

Wchodząc w modlitwę przypomnij sobie tekst, który będziesz rozważać (możesz go jeszcze raz przeczytać), a następnie wyobraź sobie rozważaną scenę. Tym razem wyobraź sobie symbolicznie swoją drogę życia. Możesz ją nawet naszkicować na kartce. Drogę, którą teraz idziesz i którą widzisz przed sobą. Wyobraź sobie ostatni etap swej drogi: szczęście i pokój, których poszukujesz. Zobacz osoby, które będą z Tobą dzielić owoce Twego życia.

Poproś teraz Pana o owoc modlitwy. W dzisiejszej modlitwie poproś o pragnienie współpracy z Bogiem, by Twoje życie przynosiło dobre owoce.

1. „Duch przychodzi z pomocą naszej słabości”. Jezus obiecał, że nie pozostawi Apostołów samymi. Polecił im oczekiwać na „Moc z wysoka” – na Ducha Świętego, który zamieszka w sercach uczniów. Przyjdzie, aby ich wspomagać, przypominać naukę Jezusa, modlić się w nich. Do tego nawiązuje św. Paweł. Kiedy czujemy się słabi, niezdolni do działania, zbyt mali, by odnowić siłę do stawania po stronie dobra, Duch Święty – Trzecia Osoba Boska, przychodzi, by nam pomagać. Przychodzi właśnie wtedy, bo jest szansa, że pozwolimy Mu działać. Kiedy czujemy się mocni, wtedy łatwo przypisujemy sobie  owocność naszych działań. Zapominamy, że „Bóg jest w nas sprawcą i chcenia, i działania” (Flp 2,13), że w Bogu jest nasza moc i siła. Czas słabości to czas odnowienia relacji z Bogiem. Zobacz, w czym dziś czujesz się słaby. W której dziedzinie Twojego życia „nie dajesz rady”. Pomyśl też o tych momentach, kiedy przez Twoją słabość wchodzisz w grzech, w nałóg. Duch Święty chce Ci przyjść z pomocą. Potrzebuje Twojego przyzwolenia, Twojego zaproszenia. Czy dostrzegasz, że Twoje słabości są czasem łaski o ile tylko szukasz wtedy Boga?

2. „…gdy nie umiemy się modlić”. Czym jest modlitwa? Rozmową z Bogiem. Ale czy tylko? Modlitwa to czas bycia ze sobą dwóch osób: Stwórcy ze stworzeniem, Boga z człowiekiem. To czas szczególnego udzielania się sobie nawzajem – Boga człowiekowi i człowieka Bogu. Modlitwa jest łaską. To znaczy, że nie mogę sprawić, żeby była Spotkaniem opierając się tylko na własnych siłach. Mogę jedynie stworzyć warunki, aby to spotkanie zaistniało. Popatrz na to, jak Ty w tych rekolekcjach spotykałeś Boga? Jak wyglądała Twoja codzienna modlitwa? Czego Bóg Cię nauczył w czasie wzajemnego przebywania z Tobą? Co konkretnie chcesz zmienić w życiu, aby było ono dalszym spotykaniem się z Bogiem? Jakie poruszenia na modlitwie były dla Ciebie najważniejsze w tych rekolekcjach? Jak je podejmiesz w codzienności? Na czym oprzesz ich realizację? Na własnej sile i sprycie, czy na Bogu? A może na sile relacji z Nim? On wie, że będą chwile, gdy nie będziesz umiał się modlić, gdy będziesz czuł się zagubiony. Obiecuje  jednak swoją obecność przy Tobie i z Tobą. Nie odejdzie, nie zostawi. Umocni Cię w realizacji każdego Twojego dobrego zamiaru.

3. „Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała we wszystkim dla ich dobra”. Co to znaczy miłować Boga? To dzielić z Nim swoje życie. Św. Ignacy mówi, że miłość polega na wzajemnej wymianie dóbr. To znaczy, że Bóg ma pewne dobro, które Tobie przygotował i które chce Ci dać w najlepszym dla Ciebie momencie. Ale to również znaczy, że Ty masz w sobie pewne dobro, którego Bóg po prostu nie może sobie od Ciebie wziąć. Czeka, aż Mu je sam zaofiarujesz. Jest nim przede wszystkim pragnienie, aby Jego postawić na pierwszym miejscu w swoim życiu. Bo wtedy wszystko inne będzie na swoim miejscu. Jak przeżyłeś  czas tych rekolekcji? W jakie obszary Twego życia chcesz teraz zaprosić Boga? Co musisz zrobić, aby tak się stało? Czy już podjąłeś z Nim współpracę? To współdziałanie ma być nieustanne. Ma dotyczyć każdej chwili Twojego życia. „Dokąd ja właściwie idę? Dokąd chcę iść i za Kim chcę iść? Jaką drogą chcę podążać?” – te pytania towarzyszyły Ci przez te rekolekcje. Czy znalazłeś odpowiedzi? Czy obrałeś już kierunek swojej drogi w życiu i wiesz, dokąd idziesz? Spisz swoją misję życiową i oddaj ją Bogu. Zobacz, czy to, co napisałeś, podoba się nie tylko Tobie, ale przede wszystkim Jemu. Czy wyraża Twoje osobiste pragnienia, marzenia i pasje?

Na koniec porozmawiaj z Jezusem o tym wszystkim, co zrodziło się w Twoim sercu pod wpływem dzisiejszej modlitwy. Wypowiedz przed Nim swoje uczucia – radości, pokoju, bezpieczeństwa, ale być może również smutku, obawy czy lęku. Bądź szczery przed Panem. Możesz Mu podziękować za to, co odkryłeś lub poprosić Go o coś, czego bardzo potrzebujesz. Porozmawiaj z Nim przez chwilę serdecznie – jak przyjaciel z przyjacielem.

Na zakończenie pomódl się słowami modlitwy „Ojcze nasz”.

J 4,5-30.39-42