Wprowadzenie do modlitwy na sobotę, 9 września 2023 r.
Tekst: Łk 6, 1-5
Prośba: o odwagę do pójścia za Jezusem
Myśli pomocne w rozważaniu:
- Na początku tej modlitwy wyobraź sobie tę scenę: głodni uczniowie, którzy łuskają kłosy w szabat. Przyjrzyj się im, przysłuchaj się ich rozmowom, zobacz ich emocje.
- (…) uczniowie zrywali kłosy i jedli, wykruszając ziarna rękami. Uczniowie byli głodni. Idąc za Jezusem, zostawili swoje domy, pracę, to co daje poczucie bezpieczeństwa. Ale Jezus ich nie zostawia w tym głodzie – widzi co przeżywają i daje im się nasycić. W swoim życiu przeżywamy wiele głodów. Czy wierzysz, że Bóg się pochyla nad Tobą i chce Cię nasycić? Że Cię nie zostawia w trudnym położeniu?
- Czemu czynicie to, czego nie wolno w szabat? Zarówno uczniowie, jak i faryzeusze wyrośli w tradycji żydowskiej i przestrzeganie szabatu dla jednych jak i dla drugich było czymś oczywistym. Pójście za Jezusem sprawia, że schemat działania apostołów się zmienia. Nie jest powiedziane, że było to dla nich łatwe, że momentami nie czuli się zagubieni między nowym a starym, między tym, do czego zaprasza ich Jezus, a tym, co nakazuje, podpowiada im tradycja, w której wyrośli. Zobacz swoje schematy działania? Z czego wynikają? Z miłości? A może z jakiejś tradycji, przyzwyczajenia?
- Syn Człowieczy jest Panem także szabatu. Jezus nie znosi, nie neguje szabatu. Ale jest jego Panem. Faryzeusze zajmowali się tylko prawem – nie było tam miejsca na bliźniego, na zobaczenie go, jego kondycji, sytuacji. A Jezus wprowadza prawo miłości. Czy jest ono najważniejszym prawem, którym kierujesz się w swoim życiu?
Na koniec tej modlitwy porozmawiaj z Jezusem o tym wszystkim, co Cię najbardziej poruszy, co przeżyjesz jako ważne dla Twego życia. Te poruszenia zapisz w swoim dzienniku, by bardziej Cię dotknęły i miały moc przemienić Twoje życie.
Zasada i wyjątek. Prawo i miłość. Prawo miłości czyli co zrobiłby Ukochany?
Chyba nie „co zrobiłby”, bo wtedy łatwo na Jezusa projektować swoje rozwiązania, ale patrzeć co robi. Bo przecież każda Ewangelia nam ukazuje myśli, pragnienia, uczucia Jezusa. Po prostu patrzeć i chłonąć Go, a nie wymyślać co zrobiłby.
Np. dziś Jezus patrzy na powód działania, przyczynę takiego a nie innego postępowania uczniów. Nie zatrzymuje się na samym fakcie, ale spogląda głęboko, patrzy na to, co ten fakt spowodowało. Dostrzega głód i ten głód rozumie.
Faryzeusze są tymi którzy widzą tylko czyn. Nie interesuje ich przyczyną.
Jak patrzę ja na dobre i złe czyny drugich, swoje własne… Oceniam tylko czyn czy próbuje z Jezusem patrzeć głębiej, patrzeć na to, co ten czyn spowodowało…
Jezus dziś przez to słowo chce każdego z nas obdarzyć zdolnością patrzenia głębiej, na przyczynę. To nie jest moje postanowienie, że od dziś będę patrzeć głębiej. To dar, który daje Jezus z tej tajemnicy swojego życia jaką dziś jest dla nas muskanie kłosów.
Urywek Ewangelii to nie opowiadanie, ale Słowo pełne Ducha Świętego i ten Duch poprzez kontemplację wydarzenia udziela nam tego, co jest w Jezusie, przelewa w nas Jego zdolności. Każda kontemplacja uzdalnia nas do tego, co widzimy u Jezusa, bo działa Duch Święty…
Np. dziś Jezus patrzy na powód Twojego działania po słowach ,,co zrobiłby,, i przez to mówi o Tobie i do Ciebie. Pytanie, co chce Ci powiedzieć?
Jeśli myślę i wymyślam z miłości do Niego, to cóż Tobie M. do tego?