Wprowadzenie do modlitwy na czwartek, 10 czerwca
Tekst: 2 Kor 3, 15 – 4, 1. 3-6
Prośba: o głębokie pragnienie życia w Bożym świetle.
Myśli pomocne w rozważaniu:
- Paweł pisze o zasłonie, która jest dla nas odsłonięta. Wpatrujemy się w Chrystusa z odsłoniętą twarzą. Wiemy, że zasłona przybytku rozdarła się na dwoje w chwili śmierci Chrystusa, a za tą zasłoną było Miejsce Najświętsze. Bóg w tym znaku odsłonił swoją twarz. Wpatrując się w Chrystusa wpatrujemy się w samego Boga.
- To wpatrywanie się jednak jest jak w zwierciadle. W pełni bowiem poznamy potem, po śmierci – tak jak sami zostaliśmy poznani. Bóg nas poznaje bezpośrednio, bez żadnych przeszkód, my zaś poznajemy w zwierciadle. Ten sam Paweł pisze o tym jeszcze w hymnie o miłości (1 Kor 13, 12), kiedy mówi, że teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno. Wpatrujemy się z twarzą odsłoniętą, ale widzimy niejasno. Zatrzymaj się na tych słowach. Uświadom sobie, co widzisz wyraźnie, a czego jeszcze nie widzisz jasno, a może chciałbyś. W jaki sposób chciałbyś spotkać się z Bogiem?
- Paweł pisze również sporo dziś o jasności. Wpatrujemy się w jasność, żyjemy w jasności. Ale nie da się długo wpatrywać w światło, mrużymy wtedy oczy i cała reszta wydaje nam się rozmyta. Bóg jest Światłością, która przewyższa jakiekolwiek światło na ziemi. Kiedy się wpatrujemy w jakieś mocne światło, czy paradoksalnie nie stajemy się jakby ślepi? Oko potrzebuje wtedy czasu, żeby na powrót widzieć wszystko wyraźnie. Co to mówi o naszym życiu duchowym? Co nam mówi tylu mistyków, którzy spotkanie z Bogiem określali właśnie jako ciemność, jako mgłę, obłok… Boga, którego nie można zobaczyć i doświadczyć bezpośrednio – jakby wchodzili w ciemność?
Na koniec tej modlitwy porozmawiaj z Jezusem o tym wszystkim, co Cię najbardziej poruszy, co przeżyjesz jako ważne dla Twego życia. Te poruszenia zapisz w swoim dzienniku, by bardziej Cię dotknęły i miały moc przemienić Twoje życie.