Tekst: Syr 37, 27-31

Synu, w życiu doświadczaj siebie samego, patrz, co jest złem dla ciebie, i tego sobie odmów! Nie wszystko służy wszystkim i nie każdy we wszystkim ma upodobanie. Na żadnej uczcie nie bądź nienasycony i nie rzucaj się na potrawy! Z przejedzenia powstaje choroba, a nieumiarkowanie powoduje rozstrój żołądka. Z przejedzenia wielu umarło, ale umiarkowany przedłuży swe życie.

I.    Na początku modlitwy uświadom sobie, że stajesz przed Bogiem i chcesz z Nim rozmawiać. On jest zawsze obecny przy Tobie. Po uczynieniu znaku krzyża poproś Go o łaskę skupienia na modlitwie, a także tego, by to Duch Święty tę modlitwę prowadził i usuwał wszelkie przeszkody, wszelkie zakłócenia w niej oraz by Twoje myśli, zamiary i decyzje oczyszczał i kierował ku większej chwale Boga.
II.    Wchodząc w modlitwę przypomnij sobie tekst, który będziesz rozważał (możesz go jeszcze raz przeczytać), a następnie zaangażuj wyobraźnię. Wejdź w daną scenę wyobraźnią, zobacz osoby biorące w niej udział, zobacz, co robią, posłuchaj, o czym rozmawiają. Zobacz w danej scenie również siebie – kim tam jesteś? Co mówisz? Co robisz? Jeśli scena jest mało wyobrażeniowa, to wyobraź sobie Boga Ojca lub Jezusa, przed którym siedzisz i który z Tobą rozmawia o tym, o czym mówi tekst.
III.    Poproś teraz Pana o szczególny owoc tej modlitwy. Dziś poproś szczególnie o łaskę wolności wewnętrznej.

1. „…nie rzucaj się na potrawy” – w taki sposób można by scharakteryzować człowieka, który nie potrafi pohamować łakomstwa. Choroba ta nie koncentruje się na jedzeniu jako takim, ani na potrzebach ciała. Jej sednem jest to, w jaki sposób używa się pokarmu, który według Ojców Kościoła ma dwa zasadnicze cele: zachowanie życia człowieka oraz cel eucharystyczny – wdzięczność Bogu za otrzymane dary i dzielenie się z innymi. Choroba obżarstwa popycha człowieka do korzystania z pożywienia z czystej przyjemności, a nie z potrzeby ciała. Z jedzeniem jest w jakiś sposób związana przyjemność, ale nie może ona stać się zasadniczym celem jedzenia. Pomyśl przez chwilę o celu jedzenia w Twoim życiu? Jakie myśli i uczucia masz szczególnie wtedy, kiedy np. dojadasz pomiędzy posiłkami?

2. „Z przejedzenia powstaje choroba…” – obżarstwo może występować w dwóch wersjach: ilościowej lub jakościowej. W tej pierwszej człowiek znajduje przyjemność w jedzeniu dużej ilości pokarmów, w tej drugiej zaczyna „specjalizować się” w pożywieniu wyszukanym, łechcącym jego podniebienie. Każda forma obżarstwa niesie ze sobą określone skutki. Te najbardziej widoczne to zagrożenie dla zdrowia człowieka. Pojawiają się tu problemy z nadwagą, choroby krążenia, anoreksja, itp. Ociężałość zaś ciała prowadzi do ociężałości ducha. Z tego rodzi się np. lenistwo, brak uważności i koncentracji, brak motywacji do działania. Człowiek traci wtedy mnóstwo energii, którą mógłby wykorzystać w innym celu. Odbija się to również na relacji do Boga – modlitwie. Trudno się człowiekowi dotkniętemu tą chorobą wznieść ponad to, co materialne i zwrócić swe serce do Boga. Duchowi przewodnicy zwracają również uwagę na zjawisko zwane „duchowym obżarstwem”, które charakteryzuje się poszukiwaniem w życiu duchowym tylko przyjemności, pocieszeń, które są jak najbardziej potrzebne, jednak nie można zapomnieć ani zanegować całego wymiaru paschalnego życia duchowego (krzyż, cierpienie).

3. „…w życiu doświadczaj siebie samego” – jakie lekarstwo należy zastosować na tę chorobę? Ojcowie mówią o wstrzemięźliwości, która w żaden sposób nie jest ani pogardą dla pożywienia czy w ogóle dla świata materialnego. Chodzi w nie o uporządkowanie pragnień, które człowiek ma względem pożywienia. W skrócie wstrzemięźliwość polega na tym, by nigdy nie najadać się do syta, lecz pozostać delikatnie głodnym. Podobne rady daje św. Ignacy Loyola w regułach o zaprowadzeniu ładu w jedzeniu [Ćwiczenia Duchowe nr 210-217]. Według niego pokarmy prostsze (np. chleb), można jeść w większej ilości, gdyż mniej tu grozi nieuporządkowanie, pokarmy zaś wyszukane – w mniejszej ilości. Ważnym jest również ustalanie sobie ilości, którą chce się zjeść na danym posiłku i wierne trzymanie się tego; ilość tę należy wyznaczać sobie z pełnym żołądkiem, a nie „na głodnego”, itp.

4. Aktualnie znajdujemy się pomiędzy dwoma skrajnościami, jakie występują w świecie, które zamiast świat jednoczyć – dzielą go. Z jednej strony tzw. pierwszy świat – ludzi bogatych, gdzie nie ma szacunku do jedzenia i miliony ton jest wyrzucanych na śmieci. Z drugiej strony – trzeci świat z milionami ludzi cierpiących głód. To pokazuje, że w dużej części pokarm stracił swój cel odżywczy i eucharystyczny. Przyjemność z jedzenia, która może stać się „bożkiem”, celem samym w sobie, może zamknąć nam oczy na Boga i wdzięczność, którą Mu winniśmy, jak również zamknąć nasze serce na drugiego człowieka, z którym mamy się dzielić tym, co od Boga otrzymujemy. Wszak na uczcie w niebie nie będzie rozróżnienia na tych, co „mają” i tych, co będą „głodni”, lecz wszyscy będą uczestniczyć w jednym bankiecie.
Dla Ojców Kościoła ta choroba była podawana jako pierwsza, gdyż była furtką do wszystkich innych chorób duchowych. To, co odnosimy do jedzenia, możemy również przenieść na wszystkie inne „apetyty”, jakie człowiek w sobie nosi, które mogą zostać zarażone chorobą, np. apetyty seksualne, materialne (pieniądza), itp.

Na koniec porozmawiaj z Jezusem o tym wszystkim, co zrodziło się w Twoim sercu pod wpływem dzisiejszej modlitwy. Wypowiedz przed Nim swoje uczucia – radości, pokoju, bezpieczeństwa, ale również smutku, obawy, lęku. Bądź szczery przed Panem. Możesz Mu podziękować za to, co odkryłeś, lub poprosić Go o coś, czego bardzo potrzebujesz. Porozmawiaj z Nim przez chwilę serdecznie – jak przyjaciel z przyjacielem.

Na zakończenie pomódl się słowami: Ojcze nasz…

Zachęcamy, byś zapisał sobie refleksje po modlitwie, jakieś szczególne poruszenia czy myśli, które będą takim swoistym dziennikiem duchowym z tych rekolekcji. Te zapiski mogą Ci pomóc zobaczyć drogę, po której Pan Cię prowadzi, ścieżki, po których On idzie z Tobą przez życie.