REKOLEKCJE ADWENTOWE 2015 „NA POCZĄTKU…”

Dzień 12

Wprowadzenie do modlitwy na czwartek, 10 grudnia

Tekst: 2 Sm 12, 1 – 14

Na początku modlitwy uczyń znak krzyża i uświadom sobie przez chwilę, że oto Bóg jest teraz przy Tobie. Ponieważ chcesz z Nim rozmawiać, więc On Jest Obecny. Poproś Go więc w tym momencie, aby Duch Święty poruszał Twoją modlitwę, by On sam ją prowadził. Poproś także, by Pan usuwał w niej wszelkie przeszkody oraz by oczyścił Twoje zamiary, intencje, pragnienia, decyzje, czyny – by służyły tylko większej chwale Boga i dobru innych ludzi.

Zaangażuj teraz wyobraźnię. Przyglądaj się spotkaniu Dawida i Natana. Zobacz miejsce, w którym rozmawiają, sposób, w jaki siedzą, jak patrzą na siebie. Zwróć uwagę na detale tej sceny i uświadom sobie te momenty, w których one coś w Tobie poruszają.

Prośba: o łaskę poznania i doświadczenia Boga, który pragnie przyjaźni z Tobą i pierwszy wychodzi do Ciebie obdarzając Cię wielkimi dobrami. Proś też, aby spotkanie Boga, który jest miłością, zrodziło w Twoim sercu pragnienie odpowiadania na Jego miłość.

1. Zobacz scenę spotkania Dawida z Natanem. W osobie proroka przychodzi do Dawida sam Bóg, bo misja prorocka to bycie ustami Pana. Dawid ma na sumieniu zabójstwo swojego oficera. Dokonał tego jakby własnoręcznie, ponieważ z jego rozkazu Uriasz został opuszczony przez innych w trakcie bitwy. Dawid uczynił tak, aby nie wyszło na jaw, że współżył z żoną Uriasza i że zaszła ona w ciążę. Postępowanie króla nie podobało się Bogu, dlatego interweniuje i posyła doń Natana. Bóg sam wchodzi w życie swojego pomazańca, który bardzo pomieszał i pokomplikował swoją sytuację. Przychodzi i potrząsa Dawidem, wymierzając mu jakby duchowy policzek, aby ocknął się i dostrzegł swoje złe postępowanie. Przyjrzyj się i przysłuchaj rozmowie proroka i króla. Przyjrzyj się odwadze Natana, który idzie wytknąć błędy i zapowiedzieć konsekwencje czynów najważniejszej osobie w państwie, co do której nie ma gwarancji, że okaże skruchę, że nie zabije także proroka. Zobacz też Dawida, który przyjmuje Natana, rozmawia z nim i otwiera swoje serce na osąd. Dawid przyznaje, że zgrzeszył przeciw Bogu, wypowiada to przed Jego przedstawicielem. I Bóg to uznaje, odpuszcza grzech i znosi największą jego konsekwencję – śmierć; Dawid nie umrze. Bóg przebacza nawet najgorsze przestępstwo i grzech, jeśli człowiek przyzna się do winy. Warto też zobaczyć, że Bóg się nie boczy, nie chowa urazy, tak jak czasem my mamy tendencje robić. Kiedy przebacza, nie pamięta już o grzechu. Widać to choćby w tym, że drugi syn Dawida i Batszeby, Salomon, cieszył się szczególną miłością Boga. Potomkiem Dawida jest także Jezus, nasz Zbawiciel.

2. To, co Bóg zarzuca Dawidowi, to przede wszystkim niewdzięczność i próba bycia samowystarczalnym. Przypomina mu, że to On sam go wybrał na króla i namaścił. To Bóg swoją decyzją uczynił Dawida zwierzchnikiem Narodu Wybranego, obdarował bogactwem wszelkiego rodzaju. Gdyby Dawid zwrócił się do Boga z prośbą, dostałby jeszcze dużo więcej. Nie jest więc problemem, że Dawid chciał zbyt wiele – bo Bóg nie stawia granic obdarowaniu – ale że chciał sobie sam poradzić, nie zwrócił się z tym do Pana. Wyobraź sobie to wszystko, co Bóg dał Dawidowi, co przywodzi mu na pamięć. Tak działa Pan, zabezpieczając potrzeby swojego ludu. Przypomnij sobie i zobacz oczami wyobraźni to wszytko, co Ty otrzymujesz codziennie. To, że nasze dni są trudne, że zdarzają nam się mniejsze lub większe tragedie – nie znosi darów, jakie otrzymujemy od Boga. Spróbuj więc, jeśli nie dostrzegasz daru i realnej miłości Stwórcy, wyprostować swoją optykę. Nie jest to łatwe, ale spróbuj nie patrzeć na swoje życie z perspektywy porażek, niespełnionych pragnień, ale bądź sprawiedliwy i doceń, dostrzeż dary. Jakie one są? Poproś Boga, aby Ci to pokazał. A potem patrz uważnie, czekaj na Jego działanie.

3. Św. Ignacy uważał niewdzięczność za największy z grzechów. Tak pisał do swojego towarzysza: „Zdaje mi się – w świetle Bożej dobroci, choć inni mogą sądzić inaczej – że niewdzięczność jest jedną z rzeczy najbardziej odrażających w oczach naszego Stwórcy i Pana i wszystkich stworzeń żyjących Jego Boską i wieczną chwałą, najgorszym złem i grzechem, jaki można sobie wyobrazić. Jest to bowiem nieuznawanie (nierozpoznanie – por. Rz 1, 18 – 32, poganie nie rozpoznali chwały Bożej) otrzymanych dóbr, łask i darów. Ono właśnie jest przyczyną, początkiem i źródłem wszelkiego zła i wszystkich grzechów. Natomiast uznawanie (rozpoznawanie) [łask, których nam udzielono] i wdzięczność za otrzymane dobra i dary, zjednuje ogromną miłość i jest bardzo cenione zarówno w niebie, jak i na ziemi. (list do Szymona Rodrigueza z 18 marca 1542 r.). Kontemplując scenę spotkania proroka z królem miej w tle te słowa św. Ignacego i uświadom sobie, jakimi oczami Ty patrzysz na rzeczywistość i ludzi – czy rzeczywiście patrzysz oczami wdzięczności.

Kończąc modlitwę porozmawiaj z Panem i powiedz Mu o tym, co teraz czujesz, co myślisz, czego doświadczasz. Niech to będzie spontaniczna rozmowa. Wylej przed Nim swoje serce, które On przed chwilą poruszył. Pamiętaj, by to, co będziesz mówił Bogu miało związek z przebytą modlitwą. Zakończ odmawiając: Ojcze nasz.

Spróbuj zapisać sobie w „dzienniku duchowym” najważniejsze myśli, światła, uczucia, jakie pojawiły się podczas całej modlitwy. Jeśli nie masz na to czasu bezpośrednio po niej, możesz to zrobić później.