Ponieważ Bóg jest Miłością, więc Słowo, które wypowiada, jest słowem miłości. Ten, który leży w żłóbku jest Słowem Miłości, które stało się człowiekiem. Słowo staje się człowiekiem…Pomyśl o tym, jak możesz to „wcielić” w życie. Twoje słowo, jakie wypowiadasz do bliźniego, jeśli będzie słowem miłości, ma moc uczynić go człowiekiem w pełni. Każde słowo, które rani, które krzywdzi, obgaduje, rzuca oszczerstwa, kłamie, plotkuje – pomniejsza nasze człowieczeństwo. Słowo staje się człowiekiem, by człowiek mógł stać się słowem miłości dla innych. Słowo staje się człowiekiem, by człowieka zbawić.

2.   Św. Jan nazywa Jezusa Światłością, która przychodzi na świat. My w ciemnościach nie czujemy się dobrze, potrzebujemy światła, by żyć. Bóg jest światłem naszej duszy. Wiemy dobrze, ile w nas jest ciemności, skomplikowania, pokrętności, niejasnych motywacji i intencji, kombinowania, itd. Jezus jest Światłością – zaproszenie Go do swego życia powoduje, że nasze mroki i lęki pierzchają. On przychodzi do stajenki naszego życia, pełnej bałaganu i nieposkładania. To On chce powoli porządkować Twoje życie. To nie tak, że On przyjdzie, kiedy Ty się poukładasz – uznaj, że raczej Ci to nie wyjdzie. On przychodzi do Ciebie takiego, jakim jesteś! Przyjmiesz Go?

3.   „Łaska i prawda przyszły przez Jezusa”. Wraz z Jezusem przychodzi do nas wszystko, co najlepsze może nas spotkać na tym świecie. Spróbuj to sobie uświadomić. Wpatrując się w Jezusa leżącego w żłóbku przypomnij sobie osoby, sytuacje, rzeczy, za które chcesz Mu wyrazić wdzięczność i może to na koniec modlitwy uczynić. On – mały człowiek – jest Wielkim Bogiem, Wszechmocnym, który stworzył świat i strzeże Go z nieskończoną miłością i troską. Porozmawiaj z Jezusem, porozmawiaj z Jego Matką. Wyraź uczucia, jakie teraz nosisz w sercu.