2.   „Będziesz miłował swego bliźniego…” – nie ma miłości Boga, bez miłości bliźniego i miłości bliźniego bez miłości Boga. Bo miłość najpełniej wyraża się w wydaniu swojego życia dla drugiej osoby. Krzyż jest miejscem, w której Bóg najpełniej nas ukochał, bo wydał za nas samego siebie. Rozważaj tę prawdę przez chwilę. Zobacz też, jak nieadekwatna jest, w związku z tym, nasza miłość do Boga i drugiego człowieka, jak często egoizm bierze górę, jak nasza miłość nie dorasta. A mimo to Bóg się człowiekiem nie zniechęca, lecz kocha go ciągle tak samo. Tak samo mocno.

3.   Miłość Boga doświadczamy najpierw przez miłość naszych bliskich. W ten sposób uczymy się kochać i odwzajemniać otrzymane dobro. Ale nie zawsze od najbliższych otrzymujemy miłość, której oczekujemy, za którą tęsknimy. Czy to oznacza, że jesteśmy skazani na smutne życie, pełne głodu miłości, tęsknoty za dobrem? Nie, gdyż nigdy nie zostajemy sami, nawet, gdy sobie tego nie uświadamiamy. Bóg nigdy nie zostawia swoich Dzieci i na wszelkie sposoby daje nam odczuć swoją troskę, ciepło, bezpieczeństwo… po prostu miłość. Objawia ją nie tylko w momentach sprzyjających, ale również w kryzysach, przeciwnościach, pokusach. Choć my wtedy zbyt często jesteśmy skoncentrowani na własnym przeżywaniu tego, co nas spotyka. Poproś Pana, by dał Ci odczuć swoją miłość, ale poproś Go również o łaskę, byś umiał na Jego miłość odpowiedzieć najlepiej, jak potrafisz.