Wprowadzenie do modlitwy na czwartek, 3 września
Tekst: Łk 5, 1-11
Prośba: o prawdziwe spotkanie z Jezusem i własną pustką.
Myśli pomocne w rozważaniu:
- Tłum ciśnie się do Jezusa. Może nawet się rozpychają, żeby być bliżej, każdy próbuje znaleźć sobie najlepsze miejsce, żeby dobrze słyszeć. Do czego Ty się ciśniesz? Czego szukasz, czego pragniesz? Do czego Cię najbardziej ciągnie?
- Aby słuchać Słowa Bożego. Znów można zapytać, czego Ty słuchasz, czego chcesz słuchać? Słuchanie Boga rozpoczyna się od usłyszenia siebie samego, swoich pragnień, potrzeb, ciała. Bo Bóg mieszka w nas, więc słuchając siebie będziemy w stanie usłyszeć Jego delikatny szept. Bardzo często jest to szept ciszy – jak łagodny powiew wiatru, którego doświadczył Eliasz na górze. Usłyszenie siebie prowadzi prosto do usłyszenia Boga. A w konsekwencji także osób, które są wokół nas.
- Łodzie stoją puste przy brzegu. Stoją tam po nieudanym połowie, ale są też obrazem życia, które może wydawać się puste. Kiedy myślimy o życiu, zwłaszcza życiu duchowym, to najczęściej zależy nam na tym, by to życie przynosiło „owoce”, a więc by ta łódź była pełna owoców. Czy naprawdę o to chodzi?
- Trudno nam w życiu przyjąć i zgodzić się na pustkę. Patrząc na dzisiejszy tekst, przychodzi skojarzenie porażki, nieudanego życia, bezowocnego. Wiele pracy i mało efektów. Przenosimy to także na życie duchowe. Chcemy efektów, więc wiele działamy. Pustka jest niepożądana, nieprzyjemna, nie do przyjęcia. Tymczasem tylko pustka może zostać napełniona.
- Szymon uświadamia to sobie wtedy, kiedy wydarza się coś, co po ludzku jest niemożliwe (zobaczy jeszcze więcej takich niemożliwych rzeczy). Wtedy zamiast zaproponować Jezusowi założenie przedsiębiorstwa rybnego, on chce, by Jezus odszedł od niego. Spotkał się ze swoją grzesznością, a więc wewnętrzną pustką.
- Połów ryb wprawił Szymona w zdumienie, a zaraz potem w spotkanie z prawdą o sobie, o swojej grzeszności, pustce. Jezus go nie rozgrzesza z jego grzechów. Mówi mu, by nie wchodził w lęk, nie dał się przestraszyć. Jezus nie wypełnia tylko pustej łodzi rybami. Jezus wypełnia puste serce Szymona, który na początku sceny sfrustrowany czyści sieci (zamiast czyścić złowione ryby). Od pustki można uciekać, ale wtedy pustka będzie wszędzie królować. Od czego bowiem uciekasz, z tym się wiążesz. Szymon uznał swoją pustkę i został zaproszony, wręcz wciągnięty w największą przygodę swojego życia. Przygodę, która od zawsze była w jego sercu, w pragnieniach – a teraz może się zrealizować. Od spotkania z Jezusem i spotkania z własną pustką, którą tylko Jezus może wypełnić.
Na koniec tej modlitwy porozmawiaj z Jezusem o tym wszystkim, co Cię najbardziej poruszy, co przeżyjesz jako ważne dla Twego życia. Te poruszenia zapisz w swoim dzienniku, by bardziej Cię dotknęły i miały moc przemienić Twoje życie.