Wprowadzenie do modlitwy na czwartek, 10 września

Tekst: Łk 6, 27-38

Prośba: o łaskę coraz głębszej miłości na podobieństwo Boga.

Myśli pomocne w rozważaniu:

  • Jezus wypowiada dzisiejsze słowa do tych, którzy słuchają. Brzmi to podobnie jak wtedy, kiedy mówił „kto ma uszy do słuchania, niechaj słucha”. Jakby chciał powiedzieć, że nie wszyscy to zrozumieją i przyjmą i że kto to pojmie ten pojmie i wcieli w życie. Stąd płynie też wniosek, że Jego słowa tutaj nie są nakazem moralnym, który trzeba wypełnić pod karą grzechu.
  • Miłość nieprzyjaciół upodabnia nas do Ojca. Sprawia, że w pełni stajemy się Jego dziećmi. Przypomnij sobie w tym kluczu słowa Jezusa z ostatniej wieczerzy (J 15), kiedy powiedział, że „nie ma większej miłości niż życie ofiarować za swoich przyjaciół”. Mówi tam o przyjaciołach a nie nieprzyjaciołach. I że to jest największa miłość. A dzisiaj mówi, byśmy miłowali naszych nieprzyjaciół.
  • Ostatnie słowa dzisiejszego tekstu naprowadzają nas na to, o co Bogu może chodzić. Mowa tam o tym, jaką miarą mierzymy ten świat, ludzi, siebie samych a nawet Boga. Można z tego wszystkiego wyciągnąć wniosek, że miłość Boga jest nadobfita, nie wydziela, nie wylicza ani nie rozlicza. Daje nie licząc, w obfitości, w nadmiarze. Ale ten wniosek jest tylko w głowie. Stań na tej modlitwie przed Bogiem i poczuj taką Jego miłość. Przypomnij sobie momenty z życia, kiedy może ten nadmiar odczuwałeś, przeżyłeś. Kiedy to było? Co to było? Być może chcesz poprosić o takie doświadczenie… A może dojdziesz do tego, że całe Twoje życie jest taką nadobfitością miłości, dobra, życia – i to pomimo tego, że jest w nim także cierpienie, lęk, smutek i wiele innych nieprzyjemnych uczuć czy zdarzeń…

Na koniec tej modlitwy porozmawiaj z Jezusem o tym wszystkim, co Cię najbardziej poruszy, co przeżyjesz jako ważne dla Twego życia. Te poruszenia zapisz w swoim dzienniku, by bardziej Cię dotknęły i miały moc przemienić Twoje życie.