Wprowadzenie do modlitwy na środę, 18 września, św. Stanisława Kostki SJ, patrona Polski
Tekst: Łk 2, 41-52
Prośba: o pokorę i przyjęcie Boży sposób przychodzenia na świat i zbawiania go.
Myśli pomocne w rozważaniu:
- W dzisiejszej ewangelii Jezus jest nazwany młodym. Jest młody, naprawdę młody. Żydom trudno było przyjąć Mesjasza, który by dorastał jak inne dzieci. Oni spodziewali się takiego, który zstąpi na obłokach, przepędzi niewiernym i będzie panował nad nimi jak niegdyś król Dawid. A tymczasem… Bóg miał inny zamysł. Stał się podobny do nas we wszystkim – absolutnie we wszystkim – oprócz grzechu. Jak Ci jest z tą prawdą? Jakiego Boga sobie wyobrażasz? Na jakiego „czekasz” każdego dnia?
- Bądź w tej modlitwie także przy rodzicach Jezusa. Oni Go szukają. Spodziewali się Go zupełnie w innym miejscu. Czy i my tak nie mamy? Szukamy Boga tam, gdzie w tym momencie Go nie ma, a nas nie ma tam, gdzie On jest. Jak wtedy reagujemy? Co to wzbudza w nas?
- Znajdują Go dopiero po trzech dniach. Trzy dni można odczytywać także symbolicznie. Jezus po trzech dniach również zmartwychwstanie. Znajdują Go pomiędzy najmądrzejszymi w Izraelu, gdzie wszyscy są zdumieni bystrością Jego umysłu i odpowiedziami. Jezus zadaje im pytania, ale też oni Jemu… słuchali odpowiedzi dziecka. Dzisiaj byśmy powiedzieli, że to mogło być dla nich upokarzające. A oni są zdumieni. Wiele lat później Jezus takie dziecko postawi przy swoich uczniach mówiąc im, że jeśli się nie staną jak to dziecko, nie wejdą do domu Ojca. Czy umiesz słuchać tego, który jest mały, niewiele znaczący, niewykształcony? Czy umiesz przyjmować mądrość od małych tego świata?
- Jezus powraca z rodzicami do domu i jest im poddany. Czyżby ten „wyskok”, kiedy napędził im strachu, to jakiś przejaw młodzieńczego buntu? Z drugiej strony większej świadomości siebie, bo wie, że Jego sprawy to równocześnie sprawy Ojca. Skoro był do nas podobny we wszystkim, oprócz grzechu, to mógł przechodzić także bunt nastolatka. Łaska w żaden sposób nie niszczy natury, lecz ją czule i delikatnie prowadzi do pełnej dojrzałości. O ile na to pozwalamy. O ile ostatecznie – jak Jezus – staniemy się poddani.
Na koniec tej modlitwy porozmawiaj z Jezusem o tym wszystkim, co Cię najbardziej poruszy, co przeżyjesz jako ważne dla Twego życia. Te poruszenia zapisz w swoim dzienniku, by bardziej Cię dotknęły i miały moc przemienić Twoje życie.