Wprowadzenie do modlitwy na 31 Niedzielę zwykłą, 3 listopada
Tekst: Mdr 11, 22 – 12, 2
Prośba: o głębsze umiłowanie Tego, który jest Miłośnikiem życia.
Myśli pomocne w rozważaniu:
- Wsłuchaj się w te słowa z księgi Mądrości. Poczuj ich łagodność, ciepło, otwartość na każdą formę życia. Uświadom sobie, jaki obraz Boga przedstawiają te słowa, jak postrzega Boga autor tego tekstu. Czy jest on podobny do Twojego obrazu Boga? Jak Ty widzisz Boga? Nie tyle intelektualnie, tylko uświadom sobie, jak Go naprawdę przeżywasz, jaki On jest dla Ciebie (według Ciebie).
- Bóg miłuje wszystkie byty i niczym się nie brzydzi. Jak Ty patrzysz na samego siebie, a zwłaszcza na ciemną, słabą, grzeszną część swojego życia? Jak patrzysz na bliźnich – słabych, upadających, którzy ranią innych? Bóg niczym się nie brzydzi, bo On to wszystko uczynił, stworzył, dał tchnienie życia. Trwaj przy tych słowach przez jakiś czas, nasycaj się nimi.
- Wszystko istnieje tylko dlatego, że Bóg tego zapragnął, chciał i stworzył. W Bogu to wszystko dzieje się równocześnie: skoro zapragnął, to od razu się to stało, a zapragnął, bo pokochał. Słowa ze stworzenia świata i człowieka takie własnie są: „Bóg rzekł i stało się” – w jednym momencie, a skoro powiedział, stało się, to znaczy że chciał i kocha. Nie ma innej możliwości. Rozważaj i trwaj przy tych słowach.
- We wszystkim jest Boże tchnienie – nieśmiertelne. Czy jest w Tobie radość z tego, że będziesz istniała zawsze? Nie wiemy, co to znaczy, ponieważ nasz rozum jest w stanie ogarnąć zaledwie to, co dotyczy doczesności. Niech te słowa również dotkną Twego serca.
- Mowa jest również o nieznacznym karaniu. To może trudne słowa i trochę nie pasują choćby do współczesnej pedagogii czy psychologii. Być może mowa o czymś, co często się w Biblii pojawia – gniew Boga. Po co jest ów gniew? Tak naprawdę służy budowaniu relacji, bo jego funkcją podstawową (tak to widzieli choćby Ojcowie Pustyni), była ochrona przed wszystkim, co mogłoby zniszczyć relację z Bogiem. Gniew stawia granice wszystkiego, co mnie oddziela od Boga i ludzi. Gniew Boga chce powiedzieć człowiekowi: „zależy mi na tobie, proszę, nie rób tego (nie mów tego, nie myśl tak), bo to niszczy naszą relację, na czym mi zależy”. Gniew chce więc nam pokazać, gdzie próbujemy nadszarpnąć albo wręcz zniszczyć (często niechcący, nieświadomie) więź z Bogiem, byśmy mogli to zmienić i postawić w sobie granicę złu. Rozważaj te słowa i niech prowadzą Cię do coraz głębszej relacji z Bogiem – miłującym życie.
Na koniec tej modlitwy porozmawiaj z Jezusem o tym wszystkim, co Cię najbardziej poruszy, co przeżyjesz jako ważne dla Twego życia. Te poruszenia zapisz w swoim dzienniku, by bardziej Cię dotknęły i miały moc przemienić Twoje życie.
To jest piękne czytanie – niejako na zwieńczenie dwudniowych refleksji nad wspólnotą naszego losu, nad końcem, który czeka wszystkich – niezależnie od ich ziemskiej kondycji, niezależnie od ziemskich uwikłań. Bóg kocha wszystkich i wszystkimi chce się opiekować – a to znaczy, nie tylko mną; ale to jednocześnie znaczy, że również mną. Wszyscy razem. Jak mogę pomóc Bogu, by nie stracił nikogo? Ani mnie? Ani innych – choćbym ich tutaj, w ziemskim rozdziale, nie lubiła i nie akceptowała?