Rekolekcje Adwentowe 2019 NIE BÓJ SIĘ PRZYJĄĆ…

Wprowadzenie do modlitwy na piątek, 13 grudnia

Biblia niewiele mówi o św. Józefie. Jego milczenie na kartach Ewangelii jest bardzo wymowne. Już w tym można dostrzec jakąś formę ubóstwa. Nie wypowiada żadnego słowa. Być może ta postawa prowadzi go do tego, że bardziej jest nastawiony na słuchanie Słowa i przyjmowanie Go. Słowa, którym jest Bóg. Bo to do niego Bóg posyła Anioła w nocy, by mu oznajmić dobrą nowinę, a równocześnie uspokoić lęk przed przyjęciem. Te słowa Anioła są tytułem naszych rekolekcji.

Wydaje się, że Bóg zabrał Józefowi wszystko. Wprowadził go w ubóstwo duchowe. On tak to przeżył, że chciał na początku opuścić Maryję i wspólne z Nią życie, które dopiero co się rozpoczynało. Bóg zabrał mu jego plany, marzenia, oczekiwania. Ale nie zostawił go samego. Dał Mu w zamian Chrystusa – czyli wszystko. Józef nie był herosem. Był zwyczajnym człowiekiem, który pozwolił się Bogu poprowadzić.

Ubóstwo Józefa jest powiązane z mądrością, którą rozważaliśmy kilka dni temu. Ubóstwo bowiem, mając niewiele i zadowalając się małością, jest w stanie dostrzec wielkość i uwielbić w niej Boga. Ubóstwo prowadzi do wdzięczności i przyjmowania życia z radością. Natomiast jeśli człowiek skupi się tylko na tym, czego mu brak, to nie doświadczy radości i pokoju serca.

Ubóstwo Józefa jest związane także z tym, że nie rozumiejąc po ludzku tego, co się dzieje, przyjmuje Maryję i Boże Dziecię, przyjmuje życie z wszystkimi konsekwencjami. Wie, że nie jest ojcem Jezusa, ale pozwala się tak nazywać, przyjmując ten dar od samego Boga.

Umiłować ubóstwo to pozwolić się Bogu prowadzić. To przyjmować wszystko z Jego ręki, by móc to wszystko ofiarowywać innym. Ubogi to nie ten, który nic nie ma, lecz to ten, który ma w sobie przestrzeń na przyjmowanie i dawanie. Staje się kanałem łaski i dobra. Niczego nie zatrzymuje na sobie i dla siebie. Taki był św. Józef – miłośnik ubóstwa.

Rozważaj to słowo podczas dzisiejszej modlitwy. Jeśli chcesz, możesz z nim również chodzić przez cały dzień, pozwalając, by dotykało i poruszało Cię od środka, przemieniając powoli Twoje serce. Niech ono poprowadzi Cię do głębin serca Jezusa i serca Maryi. Niech pomoże zbudować głęboką więź z Tym, od którego masz wszystko. Na koniec dnia zapisz sobie kilka pragnień, uczuć czy myśli, które to słowo w Tobie wzbudziło.