Wprowadzenie do modlitwy na środę, 17 czerwca.

Tekst: Mt 6, 1-6. 16-18

Prośba: o łaskę bycia podobną do Jezusa.

1. Dzisiejszy fragment Ewangelii jest osadzony na prostej zasadzie – albo inwestujesz w doczesność, albo w wieczność. Jezus przestrzega przed szukaniem docenienia w oczach innych, bo to może sprawić, że nasza nagroda od Ojca przepadnie. To najbardziej podstawowe przesłanie tej sceny. Jezus nie ma nic przeciwko wykonywaniu „uczynków pobożnych” z nadzieją, że otrzymam za nie nagrodę. Rozumie to, że potrzebuję pozytywnej motywacji żeby siebie przekraczać, rezygnować, wybierać trudniejszą drogę. Sam jest człowiekiem! Więc wie, jak funkcjonuje nasza natura. Zachęca jednak, żeby nie zadowalać się nagrodą otrzymaną od ludzi – podziwem, pochwałą, uznaniem. To jest przemijające i nie daje głębokiej satysfakcji. Mam patrzeć dalej!

2. Jałmużna, modlitwa i post to tradycyjne „praktyki”, które po Izraelitach chrześcijanie uznali za swoje. Kojarzone są przede wszystkim z czasem Przygotowania Paschalnego, ale powinny mieć swoje stałe miejsce w moim życiu. Modlitwa to słuchanie, mówienie, doświadczanie, bycie w obecności Tego, z którym się spotykam. Post uświadamia mi moje potrzeby, przede wszystkim ogromny głód Boga. Jałmużna jest owocem dwóch pierwszych, wypływa z serca zjednoczonego z Bogiem, dotyka ciała oczyszczonego postem, nabierającego wolności. Chcę, żeby te trzy przestrzenie stawały się nie tyle „praktyką” co moim stylem życia, określały mnie. Chcę bardziej być człowiekiem modlitwy postu i jałmużny, niż „robić” je. Ukrycie ma mi w tym pomóc.

3. Nagroda o której mówi Jezus, to ostatecznie sam Bóg. To relacja z Nim jest gwarancją nagrody. To On jest moim celem, moją wiecznością. Bóg, który jest Miłością. To Miłość jest częścią wspólną modlitwy, postu i jałmużny. Ze względu na Nią decyduję się żyć tak, by podobać się Ojcu, by oczekiwać nagrody od Niego. To do Jezusa – Miłości chcę być coraz bardziej podobna. Chcę kochać Boga modląc się, kochać siebie poszcząc i kochać innych ludzi przez jałmużnę. Płonąć, spalać się i przez to dawać ciepło.