MIŁOŚCI PRAGNĘ  REKOLEKCJE PASCHALNE 2019

Czwartek Wielkanocny, 25 kwietnia

Rozpoczynając tę modlitwę, głęboko sobie uświadom, że gdziekolwiek teraz jesteś – stajesz w obecności Boga, który jest Miłością. Wyraź własnymi słowami Twoją otwartość na Jego delikatne przychodzenie oraz Twoje pragnienie bycia posłusznym Jego Słowu. Włącz świadomość Jego obecności i uważność na wszystko, co będzie chciał Ci powiedzieć: czy to przez poruszenia serca, przez myśli czy zaproszenie do działania.

Przeczytaj następnie zaproponowany tekst wraz z krótkim komentarzem. Niech to słowo prowadzi Cię przez dzisiejszy dzień. Możesz z tego tekstu uczynić np. 30-minutową modlitwę albo wziąć z niego to słowo, zdanie, frazę, która Cię najbardziej porusza i przez cały dzień do niej wracać, karmiąc się tym słowem, rozważając, pogłębiając, smakując. Trwaj w nim aż do nasycenia. Pozwalaj, by Bóg – Miłość karmił Cię sobą, czyli Miłością.

Tekst na dziś: Łk 24, 35 – 48

Stało się. Pisma wypełniają się na oczach Apostołów. Idący do Emaus opowiadają, jak poznali Mistrza przy łamaniu chleba. Teraz On pokazuje się wszystkim zebranym w Wieczerniku. To inne spotkanie niż przy grobie z kobietami. Maria Magdalena potrzebuje usłyszeć: „Nie dotykaj mnie”, potrzebuje czasu by przetoczyły się przez nią emocje. Uczniowie są przestraszeni, zmieszani, pełni wątpliwości, ale na tyle już „puścili” swoje wyobrażenia na temat Jezusa, że mogą Go dotknąć, nie „sklejając” się z Nim. Nawet idący do Emaus proponowali wędrującemu z nimi Jezusowi nocleg, zanim Go rozpoznali. Po Zmartwychwstaniu Apostołowie nie zatrzymują Jezusa na siłę. W tym procesie – przeżywania żałoby, przyjmowania nowej rzeczywistości, nabierania wolności, uczenia się, otwierania na własną wrażliwość, każdy z nas ma swoje tempo. Jezus to wie i szanuje. Sprawisz Mu wielką radość, gdy przyjmiesz siebie ze wszystkim co się w tobie mieści, gdy spotkasz się z Nim w takim momencie drogi, w jakim jesteś. Gdy pozwolisz się kochać tak, jak On chce ciebie kochać.

Zmartwychwstały Mistrz rozumie zaskoczenie, zmieszanie zebranych i wychodzi im na przeciw. Oświeca ich umysły i zaprasza do bliskości. Miłość nie boi się czułości, dotyku, bliskiego kontaktu. Ciało też potrzebuje być włączone, zaangażowane w relację Miłości, bo cały człowiek jest Miłością. Wszystko w tobie o Miłość woła i całym sobą potrzebujesz ją dawać. Dzięki ciału możesz wyrażać i przyjmować Miłość. To Ona chce się rozdawać nie tylko tobie samemu i tym, których dotyk i bliskość są dla ciebie przyjemne, ale także docierać na ulice, dworce, wchodzić w pustkę i osamotnienie. Uścisk dłoni, dobre słowo, spojrzenie w oczy mogą być większym świadectwem Miłości, niż kupiona herbata. To ty masz być czułą Miłością Boga. Jezus zaprasza: „Dotknijcie Mnie i przekonajcie się!”. Dotyk jest wyjściem ze strefy komfortu. Jest wyjściem z siebie. Podarowaniem siebie w Miłości.

Ukazanie się Jezusa Zmartwychwstałego uczniom w Wieczerniku, wywołało w nich wiele emocji. Potocznie miłość jest uznawana za uczucie. Choć jest to uproszczenie, możesz „czuć” miłość. Ale gdy wchodzisz na drogę Miłości, gdy jesteś przemieniany przez Miłość w Miłość, twoje życie się pogłębia, nabiera kolorów. Także tych emocjonalnych. Swobodny przepływ uczuć, kiedy są przez ciebie zauważone, akceptowane, pozwala im spełnić swoje zadanie i przeminąć. A Miłość pozostaje. Mieści się w niej wiele uczuć. Miłość pogłębia się przez coraz głębszy kontakt z Tym, który ciebie kocha. Który jest w tobie obecny, jako Miłość. Nie musisz szukać jej na zewnątrz, nie potrzebujesz Jezusa w ciele mężczyzny. On jest obecny i przemienia Cię od środka. To jest ten żar, którym pałały serca idących do Emaus, to jest istota przemiany uczniów po Zmartwychwstaniu – bycie w kontakcie z Miłością, która mieszka w tobie.

Na koniec dnia zatrzymaj się nad tym doświadczeniem modlitwy. Niezależnie w jaki sposób ją odbyłeś, przeprowadź krótką refleksję i pomyśl: Co było w tej modlitwie albo w dzisiejszym dniu najważniejsze dla Ciebie? Co dawało Ci siłę do działania, moc do kochania, przebaczania, angażowania się? Co zabierało Ci siły, podkopywało zaufanie do Boga i do siebie, dołowało? W jaki sposób dzisiaj doświadczałeś obecności Boga? W których zaś miejscach tej obecności nie doświadczałeś? Jak doświadczałeś dziś Miłości?

Zachęcamy do zapisywania swoich refleksji po modlitwie w formie dziennika duchowego. A jeśli chciałbyś podzielić się Twoim doświadczeniem z innymi (z wyłączeniem rzeczy bardzo osobistych), możesz to uczynić w komentarzu pod danym dniem lub na naszym profilu Facebooka.