Wprowadzenie do modlitwy na czwartek, 30 lipca
Tekst: Jr 18, 1-6
Prośba: o pozwolenie Bogu, by mnie kształtował na swój wzór, wzór Miłości.
Myśli pomocne w rozważaniu:
- Być w ręku Boga – poczuj siebie w ręku Boga. Jakie to są ręce: delikatne, szorstkie, spracowane, jakie? Jak Bóg Ciebie lepi?
- Jakim naczyniem siebie widzisz? Może to kubek na wodę, może dzban, może flakonik na jedną różyczkę… jak sam siebie czujesz? Jakim obrazem byś siebie określił?
- Coś może nie wyjść i nie wychodzi, bo glina to kruchy materiał. O ile glina jest bezwolna, o tyle człowiek nie. Ma wolną wolę i może chcieć po swojemu. Czy pozwalasz się lepić Bogu? Nie odpowiadaj na to z głowy, lecz z tego, jak naprawdę to przeżywasz. Odkrywaj więc przestrzenie, gdzie Boga nie zapraszasz do swego życia, może nawet coś przed Nim ukrywasz. Często będzie to dokładnie to samo, o czym sam nie chcesz wiedzieć, pamiętać, a co nosisz w sobie, ale masz to schowane „w piwnicy”.
- Bóg nie odrzuca kawałka gliny w kąt, gdy coś nie idzie. On dalej pracuje, nie zniechęca się. To słowo też mówi, tak nie wprost, że Bóg nie ma planu na Twoje życie, bo gdyby miał (że to życie ma wyglądać tak i tak), to glinę oporną odrzuciłby w kąt (bo psuje jego plany). Bóg żyje bardziej miłością niż planami, tzn. Jego jedyny plan – by miłość się poszerzała, by życie było coraz pełniejsze, w obfitości, by się rozwijało, by miłości było coraz więcej – bo On jest Miłością. I ten Bóg ciągle pracuje i działa dla Ciebie i w Tobie, nawet gdy stawiasz Mu opór (często bezwiednie). Patrzy na to, co życie przyniesie i co w danej sytuacji można zrobić, zadziałać.
- Czy przyjmiesz Jego rękę, która Cię delikatnie dotyka i kształtuje, może wręcz pieści, kiedy z czułością dba o wrażliwsze kawałki Twego życia. Może masz takie doświadczenie… porozmawiaj o tym z Bogiem.
Na koniec tej modlitwy porozmawiaj z Jezusem o tym wszystkim, co Cię najbardziej poruszy, co przeżyjesz jako ważne dla Twego życia. Te poruszenia zapisz w swoim dzienniku, by bardziej Cię dotknęły i miały moc przemienić Twoje życie.