Wprowadzenie do modlitwy na poniedziałek, 17 lutego
Proś o łaskę spotkania Jezusa w codzienności
Tekst:Mk 8,11-13
Nadeszli faryzeusze i zaczęli rozprawiać z Nim, a chcąc wystawić Go na próbę, domagali się od Niego znaku. On zaś westchnął głęboko w duszy i rzekł: Czemu to plemię domaga się znaku? Zaprawdę powiadam wam: żaden znak nie będzie dany temu plemieniu. I zostawiwszy ich, wsiadł z powrotem do łodzi i odpłynął na drugą stronę.
Czemu to plemię domaga się znaku? W pierwszym czytaniu Apostoł Jakub zachęca do tego, by prosić dla siebie o mądrość, jeśli tylko jej brakuje, a na pewno Bóg nią obdarzy. Tu jednak Jezus wzdycha nad postawą faryzeuszy. Przyjrzyj się ich motywacji, ich stosunkowi do Jezusa. Widać w nim pewne wywyższanie się nad rozmówcą. Nie proszą oni o nic dla siebie, nie proszą o znak po to, aby uwierzyć.
Przyjrzyj się swojej relacji do Boga: jak prosisz? Czy z braku, którego doświadczasz, czy by udowodnić, że Bóg nic nie może i że tak naprawdę nie zależy Mu na Tobie. Przyjrzyj się także sposobowi, w jaki rozmawiasz z ludźmi.
Na koniec modlitwy porozmawiaj z Maryją i poproś, by Ona uczyła Cię wsłuchiwać się w Jej Syna.
Maryjo, Matko Jezusa i Matko moja! Ty jedna wiesz, przez jaki trudny okres życia, jako matka, przechodzę od pewnego czasu. Z ludzkiego punktu widzenia jest z każdym dniem coraz gorzej. Czuję się bezsilna patrząc, jak dramatycznie, nieubłaganie rozwija się sytuacja nie w takim kierunku, w jakim bym chciała. Matko, pozwól mi wierzyć, że z każdej drogi krzyżowej urodzi się coś nowego i lepszego w Boskim rozumieniu i w Boskich planach. Pozwól mi ujrzeć tę perspektywę. Wyproś dla mnie bezwarunkowe zaufanie Jezusowi, choć to jest takie trudne wtedy, gdy wydaje się, że człowieka otacza już tylko ciemność. Ty kiedyś tę ciemność rozpaczy pokonałaś.
Nie pozwól, aby Jezus zostawił nas (mnie i córkę), wsiadł do łodzi i odpłynął na drugą stronę.
Czytając „Dzienniczek” Świętej Siostry Faustyny w moim sercu było pragnienie spotkania takiego z Jezusem jak miało Siostra Faustyna. Wierzę, że Jezus jest przy mnie w każdej chwili i pomaga dokonywać wyborów w codziennym życiu i nawet kiedy dokonam złego wyboru, wiem, że mnie nie pozostawi, że wtedy jeszcze bardziej będzie przychodził do mnie, przez zdarzenia, doświadczenia, ludzi, aby mnie utwierdzić w wierze, że tylko w Nim mogę być szczęśliwa i dążyć do zbawienia. Jezu ufam Tobie!