Wprowadzenie do modlitwy na sobotę, 24 kwietnia

Tekst: J 6, 55. 60-69

Prośba: o pozwolenie, by Jezus mnie nakarmił swoim Ciałem i Krwią (Sobą).

Myśli pomocne w rozważaniu:

  • Ciało prawdziwym pokarmem… Krew prawdziwym napojem… Wsłuchaj się uważnie w te słowa Jezusa. Zwróć większą uwagę na słowo „prawdziwym”. Z jednej strony może ono oznaczać, że Jezus próbuje ich przekonać do prawdziwości swoich słów, jakby mówił „moje Ciało naprawę jest pokarmem”. Ale może to coś dużo głębiej. Może te słowa oznaczają, że Jego Ciało jest JEDYNYM pokarmem zdolnym zaspokoić głód człowieka. Jedynym, a w związku z tym „prawdziwym”, ponieważ zaspokaja głód wieczny. Wszystko inne, czym się teraz karmimy, zaspokaja głód doraźny, doczesny. Może to być głód jedzenia, informacji, emocji, relacji, itp. Czasem to, czym się teraz karmimy uzależnia nas od siebie czyniąc z nas niewolników tego, co nie daje życia wiecznego. Rozważaj przez chwilę te słowa Jezusa i zobacz, co one w Tobie wywołują.
  • Jezus pragnie być JEDYNYM pokarmem. Oznacza to, żebyśmy stawali się ludźmi wolnymi w korzystaniu ze wszystkich dóbr, jakie Bóg na daje do użytkowania na tym świecie. Czasem próbujemy zaspokoić nasze głody czymkolwiek. Jezus chce ukierunkować nas całych na Siebie i tylko Siebie. On jest jedynym Bogiem i Panem, prawdziwym Pokarmem i Napojem, jedynym zdolnym zaspokoić wszelkie pragnienia człowieka. W pełni stanie się to w Domu Ojca, do którego zmierzamy, choć już tutaj możemy kosztować przedsmak tego. Niektórzy święci i mistycy nazywali Jezusa „naszą Matką” – właśnie dlatego, że ma cechy matczyne: „karmi, chroni, zaspokaja pragnienia”.
  • Dla niektórych uczniów te słowa wydają się twardą mową. Może nie rozumieją Jezusa, może nawet nie chcą Go zrozumieć i przyjąć. Może być to dla nich trudne, bo wymaga zmiany myślenia, a więc zmiany życia – przyjęcia życia (wiecznego), które Jezus ofiarowuje i przekazuje. Że tutaj nie chodzi o coś zewnętrznego tylko, lecz o przemianą głębi, która objawi się w tym, co na zewnątrz. Bo to, czym się karmię, tym się staję. Jakie uczucia wzbudzają we mnie słowa tych niektórych uczniów? A jakie słowa Piotra? Pobądź z nimi chwilę i powiedz Jezusowi, co Ty czujesz w związku z Jego słowami, które kieruje do Ciebie dzisiaj.

Na koniec tej modlitwy porozmawiaj z Jezusem o tym wszystkim, co Cię najbardziej poruszy, co przeżyjesz jako ważne dla Twego życia. Te poruszenia zapisz w swoim dzienniku, by bardziej Cię dotknęły i miały moc przemienić Twoje życie.