Mt 1,18-24

I. Na początku modlitwy uświadom sobie, że stajesz przed Bogiem i chcesz z Nim rozmawiać. On jest zawsze obecny przy Tobie. Po uczynieniu znaku krzyża poproś Go o łaskę skupienia na modlitwie, a także tego, by to Duch Święty tę modlitwę prowadził i usuwał wszelkie przeszkody, wszelkie zakłócenia w niej oraz by Twoje myśli, zamiary i decyzje oczyszczał i kierował ku większej chwale Boga.
II. Wchodząc w modlitwę przypomnij sobie tekst, który będziesz rozważał (możesz go jeszcze raz przeczytać), a następnie zaangażuj wyobraźnię. Wejdź w daną scenę wyobraźnią. Zobacz osoby biorące w niej udział: Jezusa Zmartwychwstałego i Apostołów. Zobacz, co robią, posłuchaj, o czym rozmawiają. Zobacz w danej scenie również siebie? Kim tam jesteś? Co mówisz? Co robisz?
III. Poproś teraz Pana o szczególny owoc tej modlitwy. Dziś poproś szczególnie o łaskę przyjęcia Emmanuela – Boga z nami.

1. Oto Dziewica pocznie i porodzi Syna, któremu nadadzą imię Emmanuel, to znaczy: „Bóg z nami”. Jezus to Bóg, który jest całkowicie z nami. Już w Starym Testamencie Bóg, objawiając się Mojżeszowi, mówi o sobie, że jest Bogiem Abrahama, Izaaka i Jakuba – czyli jest tym, który przebywa pośród swego ludu, stwarza go, kształtuje, prowadzi. Nie jest kimś, kto stoi z boku i ocenia – niby jakiś juror. Nie, On jest Tym, który jest. Uczestniczy w historii swojego ludu. Jest jego początkiem. Spróbuj wyobrazić sobie swój początek. Zobacz Boga, który – w całym swoim majestacie, sile, miłości i czułości – nad tym początkiem czuwa, pragnie Twojego istnienia. Jak się czujesz z tą świadomością? Spróbuj nazwać to, co się w Tobie rodzi.

2. Józef słyszy zachętę, aby nie bał się przyjąć do siebie Maryi, w której za sprawą Ducha Świętego poczęło się dziecko. To duże wyzwanie, olbrzymia niepewność, niewiadoma dla Józefa. Pomyśl o swoich niepewnościach i spróbuj zobaczyć, że także pośród takich trudnych doświadczeń, Bóg Ci towarzyszy, wspomaga, daje łaskę do wyjścia zwycięsko z każdej opresji, każdej sytuacji, która jest krzywdząca, wydaje się żądać od Ciebie (tak jak od Józefa) zbyt wiele. Poproś, aby Bóg dał Ci poczuć, że naprawdę zawsze jest z Tobą. Poproś też o łaskę otwarcia się na takie doświadczenie.

3. Józef ma nie bać się tego, co się wydarza – przyjąć Maryję, w której jest Bóg, choć tyle wokół tego cienia, wątpliwości. Spróbuj wczuć się w sytuację tych dwojga: mężczyzny i jego młodej narzeczonej. Co czuł on, co czuła ona? Jedyna pewność, jaką mogli mieć, to pewność wiary. Pewnie niewiele większa – o ile nie mniejsza – od pewności, którą my zdobywamy w sprawach, które angażują nasze sumienie. A jednak Józef podejmuje się przyjąć Boga w tej młodej dziewczynie. To też zaproszenie dla mnie i dla Ciebie, aby przyjmować Boga w drugim człowieku, nawet wtedy, gdy nie jest On ewidentnie widoczny w jego czynach i słowach. Ale jest tam, tak jak jest w Tobie nawet wtedy, kiedy grzeszysz. To chyba jedno z trudniejszych wyzwań chrześcijaństwa – widzieć i spotykać Boga w bliźnich. Zapraszam Cię, byś poprosił Pana, aby coraz bardziej Cię do tego uzdalniał.

Na koniec porozmawiaj z Jezusem o tym wszystkim, co zrodziło się w Twoim sercu pod wpływem dzisiejszej modlitwy. Wypowiedz przed Nim swoje uczucia – radości, pokoju, bezpieczeństwa, ale również smutku, obawy, lęku. Bądź szczery przed Panem. Możesz Mu podziękować za to, co odkryłeś, lub poprosić Go o coś, czego bardzo potrzebujesz. Porozmawiaj z Nim przez chwilę serdecznie – jak przyjaciel z przyjacielem.

Na zakończenie pomódl się słowami: Ojcze nasz…

Zachęcamy, byś zapisał sobie refleksje po modlitwie, jakieś szczególne poruszenia czy myśli, które będą takim swoistym dziennikiem duchowym z tych rekolekcji. Te zapiski mogą Ci pomóc zobaczyć drogę, po której Pan Cię prowadzi, ścieżki, po których On idzie z Tobą przez życie.