Wprowadzenie do modlitwy na sobotę, 29 października

Tekst: Łk 14, 1. 7-11

Prośba: o łaskę pokory serca.

1.   Dzisiejszy tekst to kawałek większej całości, w której Jezus poucza zarówno tych, co są zaproszeni na ucztę, jak i tych, którzy są gospodarzami. Wydaje się, jakby Jezus uczył ich zasad zachowania przy stole, sztuki umieszczania gości w odpowiednim miejscu przy stole. Jednak jest to tylko pretekst do tego, by pokazać duchowy aspekt tego savoir vivre’u. Najpierw przypomnij sobie lub wyobraź, że to Ty udajesz się na ucztę. W którym miejscu siadasz? Jakiego miejsca szukasz, jeśli masz wybór? Co czujesz, kiedy o tym myślisz? Czy ci to obojętne, a może dostrzegasz w sobie jakąś formę „garbatej” pokory, która niby chce ostatniego miejsca, czyli takiego, z którego inni dobrze będą Cie widzieć? Może siadasz po kolei, tak jak są wolne miejsca?

2.   Wiemy dobrze, że lepiej się czujemy (nawet, gdy tego nie pragniemy ani szukamy), kiedy ktoś nas zaprasza do tego, by usiąść „wyżej”, aniżeli „niżej”. Nasze ego, czyli stary człowiek bardzo lubi zaszczyty, jeśli nie w tej dziedzinie, to innej. Bo tu nie chodzi tylko o stół. I on jest ważny, gdyż stół służy nie tylko do miejsca konsumpcji, ale też budowania relacji. Chodzi o wszystkie miejsca, gdzie możemy być „wyżej”, albo „niżej”. Przynajmniej w naszej lub cudzej opinii. Wchodzimy na temat pokory, która tak naprawdę nie dba o to, na którym miejscu będzie siedzieć. To ludzki porządek stwarza hierarchię i jednych sadza tu, a innych tam (św. Jakub pięknie pokazuje, jak możemy być fałszywymi chrześcijanami, kiedy hierarchizujemy ludzi według stanu posiadania, por. Jk 2, 1-9). Dla Boga każdy z nas ma dokładnie taką samą, nieskończoną wartość i pokora zawsze stawia człowieka na właściwym, na prawdziwym miejscu.

3.   Rozpatrując wszystko w duchu pokory, być może trzeba przyjąć, że mam zająć to miejsce, jakie przeznacza mi Gospodarz. Nie szukać sobie samemu, lecz zgodzić się na to, co ofiarowuje mi On – Najpokorniejszy z pokornych. Chodzi więc o przyjęcie swojego życia i swego powołania, gdyż Bóg zawsze postawi mnie w najlepszym miejscu. Mam odkrywać to, co jest dla mnie, mam otwierać się na Jego wolę, mam przyjąć życie, które mi ofiarowuje i to, gdzie On mnie w tym życiu postawił. Czyż to nie będzie wyrazem najwyższej pokory – miejsce, które ofiarowuje mi Bóg? Porozmawiaj z Nim o tym na koniec modlitwy.