Wprowadzenie do modlitwy na środę, 29 października

Tekst: Rz 8, 26-30 (+ Łk 13, 22-30)

Prośba: o zaufanie słowu Bożemu, o poddanie się Bożemu Duchowi.

Myśli pomocne w rozważaniu:

Duch Święty przychodzi z pomocą naszej słabości. Gdy bowiem nie umiemy się modlić tak, jak trzeba, sam Duch przyczynia się za nami w błaganiach, których nie można wyrazić słowami.

  • Czy masz świadomość swojej słabości? Nie tylko na modlitwie, ale również w innych przestrzeniach życia. Ojciec zapewnia nas dzisiaj, że Duch przychodzi z pomocą naszej słabości. Nie karze nas za słabość, nie odwraca się od nas, lecz przychodzi z pomocą. Duch zna naszą słabość, bo przenika wszystko.
  • Szczególnie zna naszą słabość na modlitwie, czyli w naszej komunikacji z Bogiem. Jesteśmy bardziej skłonni zrywać relacje niż je budować, dbać w relacji jedynie o siebie a nie o tego, z kim się spotykamy (Boga także). To słowo mówi nam dzisiaj, że sam Bóg dba o to, byśmy z Nim mieli dobrą relację. Czy to ma nas „rozleniwić” (skoro Bóg o to dba, czy my musimy…)? Nie. Zaangażowanie Ducha chce nas poprowadzić do naszego zaangażowania. By puścić kontrolę (także modlitwy) i pozwolić, by Duch nas w tym prowadził.

Wiemy też, że Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała we wszystkim dla ich dobra…

  • Czy miłujemy Boga? Pewnie powiemy, że ciągle za mało, jednak zależy nam na Nim i Jego miłości. Jeśli tak, to On naprawdę współdziała we wszystkim dla naszego dobra. Nawet w tym, co nie jest dla nas sprzyjające. My najczęściej (niestety) mamy takie przekonanie, że kiedy nam się układa, to Bóg współdziała z nami, a kiedy się nie układa, to Bóg się „wycofał”. Czy to jest prawdziwe przekonanie? Paweł daje wyraźnie znać, że Bóg współdziała z nami we wszystkim. Jest z nami kiedy według naszego mniemania „jest dobrze”, jak i kiedy „jest źle”. Właśnie wtedy jest z nami. On nie sprawia, że jest dobrze lub źle, lecz w tych różnych momentach współdziała z nami. Wszak kryzysy są motorem naszego rozwoju i doświadczenie życiowe nam to potwierdza (o ile umiemy je czytać, interpretować).

«Usiłujcie wejść przez ciasne drzwi; gdyż wielu, powiadam wam, będzie chciało wejść, a nie zdołają…»

  • Co by znaczyły słowa Jezusa, by wchodzić przez ciasną bramę? Szybko i prosto tłumaczymy, że życie pobożne, życie według przykazań jest ciasną drogą. I jest to jakaś prawda, ale czy cała prawda? Bo może ciasną bramą jest zostawić swoje przekonania, które nie służą życiu, dobru, pobożności a jej bardzo przeszkadzają.   Wcześniej nauczywszy się rozróżniać, które to są te służące, a które te niszczące. Bo ciasna brama to tak naprawdę posłuszeństwo Słowu samego Boga, to pójście za Nim, choćby nasze myśli czy przekonania mówiły coś innego. To jest bardzo trudne i jest ciasną bramą i wąską drogą. Bo dzieje się to wtedy, kiedy człowiek potrafi zostawić swoje „wiem, znam się, mam rację” na Boże słowo, które uczy pokory i prowadzi najczęściej tam, gdzie sobie tego nie wyobrażamy. Czy zaufamy Duchowi, który wszystko czyni dla naszego dobra?

Na koniec tej modlitwy porozmawiaj z Jezusem o tym wszystkim, co Cię najbardziej poruszy, co przeżyjesz jako ważne dla Twego życia. Te poruszenia zapisz w swoim dzienniku, by bardziej Cię dotknęły i miały moc przemienić Twoje życie.