Wprowadzenie do modlitwy na czwartek, 27 czerwca 2024 r.
Tekst: Mt 7, 21-29
Prośba: o to, by Bóg był fundamentem mojego życia
Myśli pomocne w rozważaniu:
- Wyobraź sobie Jezusa, który naucza swoich uczniów. Zajmij miejsce pomiędzy nimi i słuchaj tego co mówi. Przyjrzyj się bohaterom tej sceny, może o czymś między sobą rozmawiają – przysłuchaj się ich rozmowom.
- Nigdy was nie znałem. Te słowa Jezusa mogą wydawać się nam bardzo trudne do przyjęcia, nieprzyjemne. Natomiast znać kogoś to znaczy być z nim w relacji. Czasami robimy różne rzeczy bo tak trzeba, tak wypada, może z lęku, a może chcemy się komuś przypodobać. A Jezus pragnie, aby to, co robimy wynikało z relacji z Nim, z tego, że Go poznajemy i chcemy za Nim iść. Zatrzymaj się i pomyśl o swoich motywacjach, którymi kierujesz się w swoim życiu.
- Każdego więc, kto tych słów moich słucha i wypełnia je, można porównać z człowiekiem roztropnym (…). Człowieka, który słucha i wypełnia to, co usłyszy cechuje wewnętrzna spójność i oparcie się na Bogu – uznanie, że własnymi siłami niewiele może. I nie chodzi o to, że jeśli będziemy się starali wypełniać Ewangelię to nasze życie będzie lekkie i przyjemne – bo przecież dom zbudowany na skale też jest wystawiony na działanie wichrów i wezbranych rzek. Ale chodzi o to, by w takich momentach trzymać się tego, który jest naszym Fundamentem, który jest mocniejszy od nas. I nie zawsze musi być łatwo wypełniać to, czego On naucza. Ale ważne jest pragnienie serca i proszenie, by to On coraz bardziej uzdalniał serce do naśladowania Go w kochaniu.
- I runął, a upadek jego był wielki. Upadki są trudne, ciężkie, nikt nie lubi upadać. Ale chyba jeszcze ważniejsze jest to co zrobimy po upadku: czy będziemy rozpaczać, załamiemy się, poddamy, będziemy w siebie uderzać, że znów nie daliśmy rady czy może spróbujemy przyjrzeć się temu co się wydarzyło i wyciągnąć z tego jakieś wnioski, by następnym razem postąpić inaczej.
Na koniec tej modlitwy porozmawiaj z Jezusem o tym wszystkim, co Cię najbardziej poruszy, co przeżyjesz jako ważne dla Twego życia. Te poruszenia zapisz w swoim dzienniku, by bardziej Cię dotknęły i miały moc przemienić Twoje życie.
Słuchać i wypełniać wolę Boga, tak. Wątpliwości się rodzą, gdy spytać, jak można tę wolę poznać. Niekoniecznie ze wskazówek innych ludzi, nawet konsekrowanych, jak mówi sam Jezus. Z Pisma – dobrze by było, ale nie trafia do nas w czystej postaci. Mnie uczył pewien benedyktyn, że najważniejszy jest głos sumienia i „owoce” („po owocach poznacie go”). Mam więc obowiązek czuwać nad czystością sumienia, żeby mnie dobrze prowadziło. Sprawdzam – modlitwą.