Wprowadzenie do modlitwy na Środę Wielkanocną, 19 kwietnia
REKOLEKCJE PASCHALNE 2017 DZIESIĘĆ KROKÓW KU WOLNOŚCI
Tekst do modlitwy: Łk 24, 13-35
Na początku modlitwy uczyń znak krzyża i uświadom sobie przez chwilę, że Bóg jest przy Tobie. On Jest Obecny. Poproś Go, aby Duch Święty poruszał Twoją modlitwę, by On sam ją prowadził. Poproś także, by Pan usuwał w niej wszelkie przeszkody oraz by oczyścił Twoje zamiary, intencje, pragnienia, decyzje, czyny – by służyły tylko większej chwale Boga i dobru innych ludzi.
Zaangażuj teraz wyobraźnię. Wyobraź sobie tę scenę. Zobacz w wyobraźni uczniów zmierzających do Emaus. Zobacz Jezusa, który przyłącza się do nich w drodze. Jak wyglądają? Wsłuchaj się w to, o czym rozmawiają, co mówi Jezus, o co ich pyta. Jak się zachowują? Wyobraź sobie jak Jezus poprzez rozmowę „wydobywa” z uczniów wszystko co leży im na sercu, zobacz z jaką cierpliwością tłumaczy im i wyjaśnia Pisma.
Poproś teraz Pana o owoc modlitwy. W tej modlitwie poproś o łaskę głębokiego spotkanie ze Zmartwychwstałym Panem Jezusem, który nadaje nowy sens i jakość życiu.
1. Byli w drodze do wsi oddalonej od Jerozolimy. Uczniowie są w drodze, ale w przeciwnym kierunku do miejsca, w którym wytrysnęło źródło Życia. Oddalają się od Jerozolimy, uciekają z miasta, które było według nich kresem drogi Jezusa, murem za którym nie ma już nic… Czasem w życiu doświadczamy sytuacji granicznych, poza które nie sięga ani zmysł naszej wiary, ani nadziei i poryw serca gaśnie…. Jedynym logicznym wyjściem wydaje się ucieczka. A tymczasem miejsce kresu drogi może okazać się początkiem Nowego Życia. Spróbuję nazwać takie miejsca w moim życiu, które są, albo były dla mnie jak Jerozolima. Od czego uciekałem, co oddalałem od siebie?
2. Rozmawiali ze sobą o wszystkim co się wydarzyło. Są sytuacje, które dotykają nas do żywego, wciąż o nich myślimy, rozmawiamy, analizujemy w najdrobniejszych szczegółach, omawiamy na różne sposoby, z różnych stron, czasem wciąż od nowa. Tak jest wtedy, kiedy próbujemy je po ludzku zrozumieć i nadać sens. Ale sami nie jesteśmy w stanie nadać im sensu – sens możemy jedynie odkryć dzięki Jezusowi, który przyłącza się w drodze, który idzie z nami, który słucha i wydobywa z serca najgłębsze motywacje i ujawnia nasze krzywe zwierciadła – a myśmy się spodziewali. Jezus cierpliwie wyjaśnia znaczenie minionych wydarzeń odkrywając przed uczniami ich sens – choć jeszcze tego nie rozumieją, ale jak przyznają później serce w nich już pała.
3. Zajął z nimi miejsce u stołu. Uczniowie przymusili Jezusa by z nimi został. Potrzebna była ich decyzja, to jakby odpowiedź na Jego inicjatywę, kiedy przyłączył się w drodze. Jezus dał im dużo więcej niż się spodziewali, niż oczekiwali – dał im Siebie. Zapraszając Jezusa wyszli poza własne zamknięcie, otworzyli się na NOWE i On wszedł w ich samotność, w ich zagubienie. Są takie miejsca i jest taki czas, kiedy możemy szczególnie doświadczyć Jego obecności i odnajdywać sens naszego życia – tymi niewątpliwie są Eucharystia i niedziela – czas poświęcony dla Pana. Święty czas, który Pan daje nam w darze.
4. W tej samej godzinie zabrali się i wrócili do Jerozolimy. Dobry towarzysz drogi to taki, który pomoże nam zmienić kierunek drogi, dzięki któremu odkryjemy głębszy sens i znaczenie tego co wydawało się punktem granicznym, kto przejdzie z nami kawał drogi i nakarmi nas swoją obecnością. Bóg dając nam 10 słów na Synaju zadbał o to żebyśmy mieli święty czas, by zobaczyć czy idziemy we właściwym kierunku, zadbał również o to, żebyśmy mieli sycący pokarm, żeby nie zatrzymać się w drodze. W jaki sposób ja dbam o te święte przestrzenie w moim życiu? Jak przezywam niedzielę? Święta? Czy dla mnie jest spotkanie z Jezusem w Eucharystii?
Na koniec modlitwy porozmawiaj z Jezusem, jak przyjaciel z przyjacielem, o tym, co Cię dotknęło, poruszyło na tej modlitwie, co Ci się rozjaśniło, co zadziwiło, zaskoczyło… Wypowiedz przed Nim swoje odczucia związane z tą modlitwą, nawet gdyby to były uczucia trudne, jak smutek, lęk, gniew. Bądź wobec Niego szczery, wypowiedz przed Nim to, co ta modlitwa wzbudziła w Tobie. Odmów po wszystkim modlitwę Ojcze nasz…