Wprowadzenie do modlitwy na 1 Niedzielę Adwentu, 3 grudnia
Tekst: Mk 13, 33-37
Prośba: o serce czuwające, uważne i świadome życia – Boga.
Myśli pomocne w rozważaniu:
Uważajcie, czuwajcie, bo nie wiecie…
- Posłuchaj uważnie dzisiejszych słów Jezusa. Kilka razy powtarza się jedno: Czuwajcie! O czym to jest w Twoim życiu, w Twojej konkretnej sytuacji. Jeśli tego nie wiesz, to zatrzymaj się chwilę i pomyśl o takich grzechach czy słabościach, które Ci się często powtarzają. To może znaczyć, że w jakimś aspekcie życia brakuje Ci świadomości i wkradł się automat. Chciałbyś nawet myśleć, mówić lub czynić inaczej, ale – jak to mówimy – „jakoś tak samo” się dzieje. W tym konkretnym momencie nie mamy pełnej świadomości. Oczywiście oprócz tego, że ów automat może mieć już właściwości nałogu. Wtedy oprócz świadomości potrzeba jeszcze konkretnych małych kroków, by postawić granicę temu, co zabiera nam wolność.
- Czuwajcie, bo nie wiecie… człowiek jest błogosławiony (także) wtedy, kiedy jest świadomy tego, iż nie wie. Potrafi przyznać się do niewiedzy i nie traktuje tego jako ujmy. Móc się przyznać, że nie wiemy, że się na czymś nie znamy, że nam czegoś brakuje, że upadamy. Przyznać się do swojej kruchości i grzeszności – i to z uśmiechem na twarzy. „Taki jestem” – to wielkie błogosławieństwo. Bo to oznacza, że pyszne „ego” nie próbuje wciskać nam i innym, że jest inaczej. Że jest w nas zgoda na rzeczywistość i naszą kondycję, które właśnie taka jest. Dlaczego potrzebujemy świadomości siebie, a więc czuwania i uważności.
Bo rzecz ma się podobnie jak z człowiekiem, który udał się w podróż. zostawił swój dom, powierzył swym sługom staranie o wszystko, każdemu wyznaczył zajęcie, a odźwiernemu przykazał, żeby czuwał.
- Uważność i czuwanie dotyczy naszej codzienności. Ten przykładowy człowiek udaje się w podróż – rzecz zwyczajna, i zostawia swój dom, powierza sługom różne zadania, by pracowali… zwyczajne rzeczy. Czuwanie w codzienności, świadomość na to, co jest takie zwyczajne. Bo w tej zwyczajności objawia się Pan, tutaj do nas przychodzi i właśnie w tym chce nas zastać czuwających. Bo kiedy Pan mówi o powracającym człowieku: „by niespodzianie przyszedłszy, nie zastał was śpiących” to nie ma na myśli snu biologicznego, lecz właśnie świadomości chwili, uważności na to, co się właśnie dzieje. Świadomości i uważności, że pośród zwyczajnych wydarzeń dzieje się niezwyczajne spotkanie – z Panem.
Lecz co wam mówię, do wszystkich mówię: Czuwajcie!
- Na koniec modlitwy spróbuj wiele razy bardzo powoli powtórzyć w myślach albo na głos to słowo: Czuwaj! Wypowiadaj je z wewnętrznym przekonaniem w stronę Twojego serca. Pozwól, by to słowo zapadło głęboko właśnie w sercu. Niczego sobie wtedy nie wyobrażaj, lecz słuchaj brzmienia tego słowa, które kierujesz w stronę serca.
Na koniec tej modlitwy porozmawiaj z Jezusem o tym wszystkim, co Cię najbardziej poruszy, co przeżyjesz jako ważne dla Twego życia. Te poruszenia zapisz w swoim dzienniku, by bardziej Cię dotknęły i miały moc przemienić Twoje życie.
Czuwaj.
Dotknij Panie moich oczu…