Wprowadzenie do modlitwy na sobotę, 6 lipca.

Tekst: Mt 9,14-17

Prośba: o łaskę przebywania w bliskości Jezusa.

  1. Dlaczego my i faryzeusze dużo pościmy, Twoi zaś uczniowie nie poszczą? Zatrzymam się dziś nad tą ewangeliczną sceną. W pytaniu uczniów Jana pobrzmiewa postawa starszego syna. Młodszy pozwolił sobie na wolność, wziął życie w swoje ręce, chciał się nim nacieszyć, przyjmując też tego konsekwencje. Zaryzykował. Starszy, choć trwał przy Ojcu nie był z tego powodu szczęśliwy. Uczniowie Jana, uważają, że poszcząc zbliżają się do Boga. Zadając jednak pytanie Jezusowi ujawniają swoje wątpliwości co do głębszego sensu tej praktyki. W głębi serca może zazdroszczą uczniom Jezusa, że ich mistrz nie jest tak ascetyczny jak Jan Chrzciciel. Jakie uczucia budzi we mnie ta sytuacja? Czy mam w swoim otoczeniu osoby, których poczucie wolności mnie onieśmiela, którym go zazdroszczę? Jaki mam stosunek do postów zalecanych przez Kościół? Czy jasny jest dla mnie ich sens?
  2. Dopóki pan młody jest z nimi. Jezus daje dziś przykład gości weselnych, przyjaciół Oblubieńca, którzy nie mogą przeżywać żałoby, dopóki Pan Młody jest blisko nich. Jego radość z zaślubin udziela się wszystkim obecnym wokół Niego. Wtedy nie ma miejsca na smutek. Patrząc od innej strony, przeżywanie smutku może być wskazówką, że Pan Młody się oddalił, że zszedł mi z oczu. Jak jest  z moim smutkiem? Czy dzisiaj zauważam go w sobie? Kiedy on się pojawia? Jak sobie z nim radzę? Bywa, że jego obecność wiąże się z moim oddaleniem od Jezusa – Oblubieńca. Jeśli dziś jestem smutna, co mogę zrobić, żeby na nowo Go odnaleźć? Gdzie zrobić więcej przestrzeni, żeby móc się z Nim spotkać? Jakiego rodzaju post zastosować? Porozmawiam o tym z Jezusem, powiem Mu o tym, jak się czuję, nawet, jeśli mam wrażenie, że On jest daleko ode mnie.