Dowodzi tym samym, że miłość to również pewne wymagania. „Człowieku, zależy mi na Tobie i dlatego chcę, abyś pomimo swojej słabości, nie poprzestawał na zewnętrznym wypełnianiu praktyk religijnych, lecz pełnił wolę Bożą”. Pełnienie Bożej woli wymaga osobistej relacji z Jezusem -bez niej jest to niemożliwe. W jaki sposób chcę odpowiedzieć na prawdę, że Bogu rzeczywiście zależy na mnie? Co oznaczają dla mnie owe „wymagania”, które stawia miłość? Czy wierzę, że pełnienie Bożej woli jest największym szczęściem, jakie może spotkać człowieka?

2. Dobra i zła budowla. Jezus, poprzez przypowieści, stara się przemówić do człowieka i nakierować na właściwą drogę (zatem ich przepowiadanie są kolejnym wyrazem Jego miłości i troski o mnie). Dom zbudowany na skale oznacza człowieka, który swoje życie zawierzył Bogu i nosi w sobie doświadczenie Jego miłości. Dom zbudowany na piasku oznacza z kolei tego, kto ufa wyłącznie sobie i całą nadzieję pokłada w ludzkich możliwościach. I jeden i drugi dom nie jest wolny od wichury i deszczów. I ten, kto słucha i wypełnia Słowa Pana i ten, kto słucha, a nie wypełnia są narażeni na przeciwności i niepowodzenia. Różnica polega na tym, że ten pierwszy za każdym razem powstaje z upadków, gdyż dobrze wie, że jego wytrwałość nie rodzi się z niego samego, lecz ma swoje źródło w Bogu samym. Drugi tego nie rozumie i po kolejnym upadku chce rezygnować z Bożych dróg. Chrześcijaństwo, to nie sztuka niepopełniania grzechów, lecz sztuka powstawania z upadków w każdym czasie i za każdym razem. W jaki sposób reaguję na kolejne niepowodzenia? Czy jest we mnie iskra nadziei, że Bóg jest w stanie podźwignąć mnie z upadków?