Uczniowie nie mogli uzdrowić człowieka z powodu „małej wiary”. „Modlicie się, a nie otrzymujecie, bo się źle modlicie” (Jk 4, 3) pisze Apostoł Jakub. Jezus w przypowieści podkreśla konieczność wytrwałej, wręcz natrętnej modlitwy i zapewnia, że Ojciec chce nam dać o wiele więcej niż to, o co chcemy prosić. Czy jestem gotowy na przyjęcie tak wielkich darów i łask, które są dla mnie przygotowane? Czy wierzę, że jestem dzieckiem Boga, wybranym i ukochanym, na którym nieustannie spoczywa Boże wejrzenie, pragnące obdarować mnie ponad miarę? A może powinienem głośno wołać w sercu: „Panie, przymnóż mi wiary”?

2.   Szukajcie, a znajdziecie. Człowiek Boży nie może powiedzieć, że zna odpowiedzi na wszystkie pytania i już nie musi szukać. Taka postawa trąci pychą i wskazuje na nieznajomość Ewangelii. Jezus zachęca do szukania, tzn. dowartościowuje sam proces poszukiwania, który przeprowadzany z umysłem i sercem otwartym i wolnym od uprzedzeń doprowadza w końcu do odnalezienia prawdy. Co więcej, moje szukanie sensu życia, powołania, miejsca w świecie nie jest czynnością wykonywaną w samotności. Jest przy mnie Jezus, który dopinguje i zapewnia, że ten kto szuka w końcu znajdzie. Czy jestem człowiekiem poszukiwań? Na jakie pytania nie jestem w stanie dziś odpowiedzieć? Czy traktuje samo poszukiwanie jako rodzaj przygody z Jezusem?

3.   Kołaczcie, a otworzą wam. Uczeń Jezusa musi być w ciągłym ruchu. Zatrzymanie w duchowej wędrówce jest już cofaniem się. Obraz kołatania do drzwi oznacza dynamizm człowieka, który za wszelką cenę chce spotkać się z Bogiem. Nie odejdzie dopóki nie zostanie mu otworzone, jest zdeterminowany by osiągnąć cel. Św. Ignacy powiedział, że należy ufać Bogu tak, jak by wszystko zależało od Niego, ale działać tak, jakby wszystko zależało ode mnie. Kołatanie do drzwi oznacza sytuację działania. Jezus stanowi tu wzór, gdyż w Księdze Apokalipsy słyszymy: „Oto stoję u drzwi i kołaczę: jeśli kto posłyszy mój głos i drzwi otworzy, wejdę do niego i będę z nim wieczerzał, a on ze Mną.” (Ap 3, 20) Co oznaczają dla mnie drzwi, do których kołatam? Na ile jestem wytrwały i cierpliwy w tej materii? Na ile zależy mi na budowaniu relacji z Jezusem?