Wprowadzenie do modlitwy na środę, 7 grudnia
Tekst: Iz 40, 25-31 oraz Mt 11, 28-30
Prośba: o zaufanie Panu we wszystkim, na ile nas stać teraz.
Myśli pomocne w rozważaniu:
- Izajasz zaprasza najpierw, by sobie uświadomić wielkość Boga i naszą małość wobec Niego. Zaprasza, by spojrzeć w gwiazdy, które On stworzył. Już dużo wcześniej Bóg zapraszał do patrzenia w gwiazdy, choćby Abrama, by je policzył. W gwiazdy lubił też patrzeć św. Ignacy z Loyoli. Jakby patrzenie w gwiazdy pomagało nam uświadomić sobie obecność i wielkość Boga.
- Bóg wypomina Izraelowi, że ten się skarży, że Bóg nie zajmuje się jego sprawami, że nie widzi jego dróg. Posłuchaj odpowiedzi Boga na taki zarzut. Uświadom sobie, że On się nie nuży ani nie męczy. On jest tym, który daje siłę, który podnosi i wzmacnia osłabionego. Daje przykład, że nawet chłopcy i młodzieńcy – a więc młodzi i rześcy – męczą się i nużą, ale nie Bóg. Prawdziwą siłę mają ci, którzy zaufali Panu, nie zaś ci, którzy chlubią się siłą fizyczną, która jest przemijająca. Każda ludzka siła jest przemijająca: siła fizyczna, siła intelektu, siła argumentów, siła psychiki i woli… każda z tych sił jest nam potrzebna, ale przemija. Opieranie się na niej jest opieraniem się na piasku, a nie na skale. Natomiast te siły w połączeniu z zaufaniem Bogu – dają prawdziwą siłę. Nie własną, lecz siłę płynącą z Boga i Jego siły.
- A kiedy jesteśmy zmęczeni – Jezus wzywa, byśmy przyszli do Niego. W jaki sposób odzyskamy siły? Potrzeba przyjąć Jego jarzmo, czyli dać się wprzęgnąć razem z Nim pod jedno jarzmo miłości. Jarzmo, które w dawnych latach łączyło dwa woły orzące, teraz sprawia, że nie przeżywamy swego życia samotnie, ale razem z Nim. Jego jarzmo jest słodkie a brzemię lekkie – tylko dlatego, że jesteśmy w nim złączeni z Chrystusem, a nie dźwigamy go sami.
Na koniec tej modlitwy porozmawiaj z Jezusem o tym wszystkim, co Cię najbardziej poruszy, co przeżyjesz jako ważne dla Twego życia. Te poruszenia zapisz w swoim dzienniku, by bardziej Cię dotknęły i miały moc przemienić Twoje życie.
Dzisiejsze czytania mówią mi o zaufaniu i woli Bożej.Jezus mówi weź moje jarzmo i bierze mój ciężar.Slucham Jego słów,ale czy zawsze wprowadzam je w życie? Kiedy przychodzę przed Najświętszy Sakrament w ciszy poddaję się Jego Miłości aby odzyskać siły do dalszego życia,mam Mu zaufać, bo On jest wierny,ja czasem nie.
Zaufanie, niby takie proste, a takie trudne… Pomóż Panie bardziej polegać na Tobie niż na swoich siłach i pomysłach.