Wprowadzenie do modlitwy na sobotę, 13 lipca. 

Tekst: Rdz 49,29-33.50,15-26

Prośba: o wiarę w to, że Bóg jest miłością.

  1. Czyż ja jestem w miejsce Boga? Dzisiejsze pierwsze czytanie jest zakończeniem historii Józefa i jego braci – synów Izraela. Przez wiele lat byli oni gośćmi Józefa w Egipcie. On uratował ich od śmierci głodowej, zapewnił godne warunki życia, pastwiska dla trzody. Po śmierci ojca obawiają się jednak, że robił to tylko ze względu na Izraela, a teraz przyjdzie czas zemsty, wyrównania rachunków. To bardzo ludzki, naturalny tok myślenia. Wciąż dręczą ich wyrzuty sumienia, nie przebaczyli sami sobie. Józef zaskakuje ich odpowiedzią. Nie ma zamiaru wymierzać sprawiedliwości na ich sposób. Wszelki sąd zostawia Bogu. To, co do niego należy, to kochać swoich braci. Przebaczył im już dawno. Nie daje się wciągnąć, uwikłać w poczucie winy braci. Nie korzysta też z sytuacji, żeby udowadniać swoje racje, rozgrzebywać stare sprawy. Jest człowiekiem wolnym i dojrzałym. Jak ja zachowuję się wobec tych, którzy mi zawinili? Czy daję im odczuć, jak bardzo czuję się skrzywdzona? Może każę się wielokrotnie przepraszać? Jakie sprawy domagają się, by ich rozwiązanie zostawić Bogu? Komu trudno mi przebaczyć?
  2. Bóg jednak zamierzył to jako dobro. Bóg jest miłością. Tylko miłością. Nie chce mojej śmierci, cierpienia, choroby. Nie stworzył tego. I własnie z powodu miłości, która szanuje wolność, pozwala żebym doświadczyła konsekwencji decyzji swoich i innych ludzi. Nie opuszcza mnie w cierpieniu. Jest ze mną, najbliżej jak się da. I tylko On potrafi z najgorszej tragedii wyciągnąć dobro. Bóg planuje tylko dobro. Ma na względzie mój rozwój, potrzeby, pragnienia, które sam we mnie złożył. On się zatroszczy o moją przyszłość. Mogę Mu zaufać. Przyjdą trudne momenty, rozczarowania, cierpienie i frustracja. Józef nie zaprzecza zadanym ranom, ale też nie skupia się na nich. Wie, że Bóg z ludzkiej słabości potrafi wydobyć ponadnaturalne piękno. Jakie uczucia budzą się we mnie w związku z tą historią? Czy odnajduję siebie bardziej w Józefie czy w którymś z braci? Który z trudnych momentów mojego życia Bóg przemienił w wielkie dobro? Dzisiejszą modlitwę chcę zakończyć z wdzięcznością za Jego troskę…