J 3,16-17

Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony.

I. Na początku modlitwy uświadom sobie, że stajesz przed Bogiem i chcesz z Nim rozmawiać. On jest zawsze obecny przy Tobie. Po uczynieniu znaku krzyża poproś Go o łaskę skupienia na modlitwie, by to Duch Święty tę modlitwę prowadził i usuwał wszelkie przeszkody, wszelkie trudności w jej podjęciu oraz by Twoje myśli, zamiary i decyzje oczyszczał i kierował ku większej chwale Boga.

II. Wchodząc w modlitwę przypomnij sobie tekst, który będziesz rozważał (możesz go jeszcze raz przeczytać), a następnie zaangażuj wyobraźnię. Dziś zobacz Ojca, który decyduje się posłać swojego Syna. Zobacz całe dobro, które Jezus przynosi na ziemię.

III. Poproś teraz Pana o szczególny owoc tej modlitwy. W tym tygodniu proś usilnie o nowe doświadczenie tego, że jesteś KOCHANY przez Boga.

1. Tak Bóg umiłował świat – każdy świadomy czyn ma jakąś przyczynę, z powodu której coś się robi i cel, który chce osiągnąć. Motywacją Boga do stworzenia świata i człowieka była Jego miłość. Tak jak małe dziecko jest kochane przez swoich rodziców tylko dlatego, że jest, tak samo ukochał nas Bóg. Powołał nas do życia byśmy istnieli. Nie musimy być jacyś konkretni, nie musimy zasługiwać na Jego miłość. Dla Niego sam fakt naszego istnienia jest wystarczającym powodem, by nas kochać. Trudno nam to sobie wyobrazić, bo w trakcie życia uczymy się, że nic nie dostajemy za darmo, że życzliwość ludzi jest często uwarunkowana korzyściami i wymaganiami. Postaraj się popatrzeć na siebie tak, jak widzi Cię Bóg – dla Niego jest ważne właśnie to, że istniejesz. Możesz wyobrazić sobie siebie jako niemowlaka, który nie może zasłużyć na miłość i troskę. Zobacz sobie, jak jesteś niemowlakiem w ramionach Boga, który patrzy na Ciebie i po prostu Cię kocha. Trwaj przej chwilę w tym obrazie.

2. Aby kto wierzy, nie zginął – Odpowiedzią człowieka na objawienie się Boga w Jezusie jest wiara. Jest ona również środkiem, który umożliwia dostęp do Boga – ”Jednym z wielkich paradoksów wiary jest fakt, że Boże słowo słyszymy dopiero wtedy, gdy zaczynamy na nie odpowiadać”. Widać więc, że wiara nie jest jakimś jednostronnym aktem, ale reakcją Boga i człowieka we wzajemnej relacji. Wiara zawiera w sobie również ufność, która opierając się na intelektualnym uznaniu prawdy, zachęca do emocjonalnego przylgnięcia w zaufaniu. Kto uwierzy nie zginie. Greckie słowo przetłumaczone jako zginięcie oznacza całkowitą zagładę, zniszczenie, zatracenie, zagubienie. Pokazuje następstwo braku relacji z Chrystusem. Wiara chroni od konsekwencji grzechu czyli od wiecznego cierpienia i potępienia. Dla tych, którzy nie lubią wyobrażać sobie piekła, jako miejsca wiecznych cierpień, niech pomyślą o nim jako o stanie wiecznego oddzielenia od Miłości.

3. Ale miał życie wieczne – Niektórzy teologowie podnoszą hipotezę, że nawet gdyby pierwszy człowiek nie zgrzeszył, Wcielenie było by konieczne. Żeby to zrozumieć przypomnijmy sobie mitycznych bohaterów poszukujących nieśmiertelności. Od zarania dziejów ludzie tęsknili za nieśmiertelnością, której nie są w stanie sami sobie zapewnić. Bóg stał się człowiekiem, aby człowiek mógł zostać wyniesiony do nieśmiertelnego życia z Bogiem. Nie należy jednak traktować życia wiecznego tylko jako nieokreślonej przyszłości. Dzięki wierze w Jezusa Chrystusa nieśmiertelność i życie wieczne może stać się udziałem człowieka już na ziemi. Dla wierzących chrzest jest momentem śmierci i narodzin do nowego życia, które już nigdy się nie skończy. Bóg posłał swojego Syna, aby świat został zbawiony i w tym zbawieniu trwał. Pomyśl o sobie jako o kimś powołanym i zaproszonym już do codziennego uczestnictwa w życiu wiecznym.

Na koniec porozmawiaj z Panem o tym wszystkim, co zrodziło się w Twoim sercu pod wpływem dzisiejszej modlitwy. Wypowiedz przed Nim swoje uczucia – radości, pokoju, bezpieczeństwa, ale również smutku, obawy, lęku. Bądź szczery przed Panem. Możesz Mu podziękować za to, co odkryłeś, lub poprosić Go o coś, czego bardzo potrzebujesz. Porozmawiaj z Nim przez chwilę serdecznie – jak przyjaciel z przyjacielem.

Na zakończenie pomódl się słowami: Ojcze nasz…

Zachęcamy, byś zapisał sobie refleksje po modlitwie, jakieś szczególne poruszenia czy myśli, które będą takim swoistym dziennikiem duchowym z tych rekolekcji. Te zapiski mogą Ci pomóc zobaczyć drogę, po której Pan Cię prowadzi, ścieżki, po których On idzie z Tobą przez życie.