Wprowadzenie do modlitwy na czwartek, 8 października
Tekst: Łk 11, 5-13
Prośba: o coraz głębszą przyjaźń z Bogiem.
Myśli pomocne w rozważaniu:
- Jezus rozpoczyna swoją przypowieść od przyjaźni. Przyjaciel to ktoś, kto jest bardzo blisko, kto jest przy mojej „jaźni”, czyli moim ja. Czy mam kogoś, kogo mógłbym nazwać przyjacielem? Czy Boga uznaję za przyjaciela? Jezus sam powie przed męką do uczniów, że nazywa ich przyjaciółmi, bo im wszystko objawił (pokazał). Według Jezusa przyjaciel to ktoś, kto odsłania swoje serce, pokazuje, co w nim jest. Pokazuje i daje siebie.
- Wobec ludzi obcych trudno być natrętnym. Czasem taką postawą nazywamy tupetem i mówimy, że trzeba mieć tupet, żeby tak się człowiekowi naprzykrzać. Ale wiemy, że wobec przyjaciół jest inaczej. Że w tej relacji naprzykrzanie się, proszenie, szukanie, kołatanie – nie jest źle widziane. To wyraz zaufania i bliskości, wiary w to, że otrzymamy to, o co prosimy.
- W jakiej postawie trwasz przed Bogiem? Czy jest to postawa przyjaźni i bliskości? Być może doświadczamy dzisiaj mieszanych uczuć, bo Jezus zachęca, nalega wręcz, byśmy prosili, kołatali, szukali. Na innym zaś miejscu mówi, byśmy nie byli gadatliwi, bo Bóg wie, czego nam potrzeba. Może wydaje nam się to sprzecznością. Ale to paradoks naszej wiary. Bóg zarówno wie, jak i pragnie, byśmy Go prosili. On zna nasze serca, ale czy my znamy swoje serce? Ten paradoks mówi o tym, że Bóg mieści w sobie to, co nam się wydaje sprzecznością.
Na koniec tej modlitwy porozmawiaj z Jezusem o tym wszystkim, co Cię najbardziej poruszy, co przeżyjesz jako ważne dla Twego życia. Te poruszenia zapisz w swoim dzienniku, by bardziej Cię dotknęły i miały moc przemienić Twoje życie.