Wprowadzenie do modlitwy na 25 Niedzielę zwykłą, 18 września

Tekst: Łk 16, 1 – 13

Prośba: o łaskę wierności Miłości.

1.   To ciekawe, że dzisiejsza przypowieść nie jest o porządnym człowieku. To nie pierwsza taka w ewangelii. Jezus stawia nam za „wzór” właśnie takich ludzi, którzy w niekoniecznie uczciwy sposób dążą do wypełnienia swojego życia. Mają oni pewien cel i nierzadko idą do niego „po trupach”. Ów nieuczciwy rządca był również taką osobą. Skoro ma stanąć przed swoim panem by się rozliczyć, a oskarżenie wydaje się poważne i donosy z różnych stron dochodziły na niego, wtedy postanawia być konsekwentny do końca. Póki ma jeszcze zarząd, wzywa dłużników swego pana i zmniejsza im dług. Przecież jeszcze bardziej przez to oszukuje Pana! Ale wie dobrze, że i tak zostanie osądzony i kara go nie ominie, więc co mu zależy? A skoro kopać nie może, a żebrać się wstydzi… za to zmniejszenie długu ludzie będą mu wdzięczni i przyjmą go do siebie jako swoistego „wybawcę”… Pomyśl przez chwilę o tym wszystkim, szczególnie o tej jego konsekwencji.

2.   Jezus chwali tego nieuczciwego nie za nieuczciwość, lecz właśnie za konsekwencje. Owszem, jest to konsekwencja w nieuczciwości, w pewnego rodzaju złu, lecz Jezus chce o czymś ważnym nam powiedzieć, a może bardziej – zapytać. Czy podobnie jak ten rządca w nieuczciwości – jesteśmy konsekwencji w miłości, w dobru, życzliwości, miłosierdziu, modlitwie, itp.? Czy mam w tym swego rodzaju stałość zwaną wiernością, czy jednak jestem bardziej labilny, zależny od bieżących prądów, mody, okoliczności życia, itd. Bo o ile podejmować decyzje i działać można elastycznie, patrząc na to, co aktualnie się dzieje, to miłość chce być stała, dobro chce być stałe, miłosierdzie również. Po prostu jest, albo go nie ma. Wiemy, że to nie jest łatwe i być może całe życie będziemy się z tym zmagali. Czy jednak mamy takie pragnienia, by być konsekwentnym, wiernym?