Wprowadzenie do modlitwy na 3 Niedzielę Wielkanocną, 4 maja

Tekst: J 21, 1-19

Prośba: o łaskę odczytywania Bożej obecności w Twoim życiu i nieustannego szukania Go.

Myśli pomocne w rozważaniu:

  • Wchodząc w tę modlitwę uświadom sobie Twoje trwanie w Bożej obecności. Tak, trwanie. Nigdy nie wypadasz z Jego ręki. A z drugiej strony jest to trwanie, które równocześnie jest poszukiwaniem Go. Nasze życie jest nieustannym szukaniem i znajdowaniem Boga, a kiedy Go znajdę, szukam na nowo. Dzieje się tak dlatego, że nie jestem w stanie Boga w żaden sposób uchwycić, „złapać Go za nogi”. To trwanie w Nim jest bardzo dynamiczne, pełne napięcia i tajemnicy. A w tajemnicy nie jest łatwo wy-trwać.
  • Wejdź również w swoje osobiste doświadczenie. Może jest podobne do dzisiejszych uczniów, którzy postanawiają pójść i łowić ryby, ale efekt ich pracy jest żaden. Co mogli wtedy przeżywać, czuć, o czym myśleć?
  • A gdy ranek zaświtał, Jezus stanął na brzegu. Jednakże uczniowie nie wiedzieli, że to był Jezus. To zdanie wprowadza nas w tajemnicę Bożej obecności i naszego trwania w Nim. Przychodzi kiedyś świt, noc przemija i Jezus, który jest samym Życiem staje na brzegu naszego życia, naszych porażek i frustracji. Nie rozpoznany.
  • Ale to nie rozpoznanie nie przeszkadza im w tym, by zaufać Nieznajomemu. Robią to, co On im mówi – kiedy zarzucili sieć po prawej stronie, złowili mnóstwo ryb. Całą noc nic, a teraz…? Kimże On jest? – być może zakołatało im w głowie i sercu. Czy odczytają znak?
  • «To jest Pan!» – te słowa mogły być jak piorun przeszywający niebo podczas nocnej burzy. Szymon Piotr, usłyszawszy, że to jest Pan, przywdział na siebie wierzchnią szatę – był bowiem prawie nagi – i rzucił się wpław do jeziora. Jakiś czas wcześniej chciał nawet chodzić po jeziorze, ale teraz już nie. Rzuca się do niego. Co miał w sercu, kiedy to zrobił? Co czuł do Jezusa, skoro jego reakcja jest tak gwałtowna, spontaniczna, dynamiczna?
  • Mieć radość z tego, że się cierpi dla kogoś… Tak przeżywają relację z Jezusem uczniowie przedstawieni dzisiaj w Dziejach Apostolskich (Dz 5, 27b-32. 40b-41). To o miłości, bliskości, zażyłości, ważności tej osoby dla nas… wchodząc coraz głębiej w misterium paschalne jesteśmy wzywani do tego, by przybliżyć się do Jezusa, bo w Nim działa Duch Ojca, na obraz którego jesteśmy stworzeni. Chodzi o to, byśmy pozwolili się wszczepić w doświadczenie Trójcy. O tę miłość Jezus za chwilę zapyta Szymona. Nie o jego grzech lecz miłość. Bo to miłość potrafi szukać i znajdować Boga we wszystkim. Absolutnie wszystkim, a zwłaszcza tam, gdzie nam się zdaje, że Boga „na pewno” nie ma i się Go tam nie spodziewamy (nasza słabość, grzeszność, frustracje, porażki – cudze również). To miłość umie odczytywać znaki i wsłuchana w rytm serca Boga woła: „To jest Pan!”

Na koniec tej modlitwy porozmawiaj z Jezusem o tym wszystkim, co Cię najbardziej poruszy, co przeżyjesz jako ważne dla Twego życia. Te poruszenia zapisz w swoim dzienniku, by bardziej Cię dotknęły i miały moc przemienić Twoje życie.