Wprowadzenie do modlitwy na czwartek, 28 lutego
Tekst: Mk 9, 41-43. 45. 47-50
Prośba: o łaskę przemiany serca i rozpalenia go miłością.
1. Wydźwięk dzisiejszego tekstu jest bardzo przykry. Tekst rozpoczyna się pozytywnie, od podania kubka wody ze względu na Chrystusa, a kończy wezwaniem do pokoju między sobą. W środku zaś mowa o zgorszeniu (czyli staniu się powodem do grzechu dla kogoś słabego) oraz o odcinaniu tego, co stanowi okazję do grzechu. Bądź przez chwilę z tymi słowami, uświadom sobie, co w Tobie wzbudzają. Czy koncentrują Cię one na Bogu i Jego miłości, czy na sobie samym i chęci „wyrywania chwastów” ze swego życia? Która z tych postaw jest bliższa logice Jezusa?
2. Stać się powodem do grzechu – to jest prawdziwe zgorszenie. Oznacza ono, że ktoś przez moje słowa, gesty lub czyny uczy się grzeszyć czy łatwiej wchodzi w grzech. Moje postępowanie czyni go gorszym, a chodzi o kogoś, kto jest „jednym z małych”. To może dotyczyć sytuacji, gdyby np. ojciec uczył syna kraść, ale także wtedy, gdy mamy wokół siebie ludzi o słabszej wierze, o wielu wątpliwościach, itp. Wydaje nam się czasem, że nasze słowa czy postępowanie nie mają na innych wpływu. Jest to jednak iluzja. Mamy na siebie wzajemny wpływ i nie chodzi tutaj o teoretyzowanie, czy dawanie mnóstwa przykładów, lecz by każdy spojrzał do swego serca. Stamtąd pochodzi zło, jak mówi Jezus na innym miejscu, oraz tam dokonuje się nasze prawdziwe nawrócenie. Nie w głowie, która „wie”, lecz w sercu, które „przeżywa, doświadcza, kocha”.
3. Jezus mówi o odcięciu ręki, nogi czy oka w wypadku, gdyby stały się powodem do grzechu. Ale to przecież nie oko grzeszy, nie ręka czy noga, lecz cały człowiek – jego umysł, który zawiaduje tymi zmysłami, jego sumienie, które przenika całego człowieka. Bardziej więc trzeba pomyśleć, za czym biegnie moje oko, dokąd idą moje nogi, co robią moje ręce – jakie impulsy je poruszają, jakie okazje, nastawienie, pokusy. One siedzą w głębi nas. Oczy, ręce i nogi bardzo są nam potrzebne. Odciąć potrzeba te impulsy, które próbują nimi sterować, przynosząc np. przyjemność nam, albo krzywdę innym. Posolenie ogniem – to słowa mówiące o próbie. Życie przynosi nam różne próby, a ogień może sprawdzić, czy coś jest trwałe, czy spłonie. Złoto jest posolone ogniem, by wytopiło z niego wszelkie zanieczyszczenia. Wsłuchaj się w słowa Jezusa i pozwól, by przemieniały Twoje życie.
„Moje prawdziwe nawrócenie dokonuje się w sercu, które przeżywa, doświadcza, kocha”…
Tak, Panie! Wzywasz mnie dzisiaj, abym była „jak sól dobra” i nigdy nie traciła tego, czym mnie obdarowałeś, a nade wszystko unikała grzechu. Mam to dobro w sobie zachowywać, po to, aby żyjąc wg Twoich przykazań nie utracić tego, co dla mnie najważniejsze – możliwości zbawienia.
Panie, Ty jestes cierpliwy, sprawiedliwy ale i miłosierny – jak czytamy dzisiaj w Kisiędze Syracha . Nie gniewaj się na mnie z powodu mojej grzeszności, ale mnie prowadź i zachowaj ode złego oraz nie pozwól, abym kiedykolwiek oddaliła się od Ciebie. Spraw, abym miała „sól w sobie” i potrafiła „zachowywać pokój” miedzy (i z ) najbliższymi. Ufam, że mi w tym pomożesz, Panie.