Wprowadzenie do modlitwy na poniedziałek, 4 lutego
Tekst: Mk 5, 1-20
Prośba: o łaskę zaufania Jezusowi we wszystkim, co mnie spotyka w życiu
1. Mieszkał on w grobach. To zdanie pokazuje sytuację wewnętrzną opętanego. Groby to miejsce, gdzie nie ma życia, gdzie nie ma nadziei, gdzie jest ciemność. To miejsce odludne – zatem mieszkający tam jest sam, bo tak wybrał. Unika ludzi. W nas też są takie miejsca. Bez życia. Bez pragnienia bycia w relacji. Jakby bez Boga. Pomyśl, co w Tobie potrzebuje życia, relacji z drugim, ze sobą.
2. Zachowanie opętanego jest pełne paradoksów. Z jednej strony unika ludzi, groby wybierając za mieszkanie. Z drugiej strony krzyczy dniem i nocą, zwracając na siebie uwagę. Podbiega do Jezusa i oddaje Mu pokłon, a zaraz potem mówi: „odejdź, nie dręcz mnie”. Popatrzę na moją ambiwalencję w zachowaniu. Jakbym nie do końca wiedział czego chcę i kim jestem.
3. Jak ci na imię? Jezus zadaje bardzo ważne pytanie. Imię określa tożsamość. Słowa Jezusa nie są skierowane tylko do przyczyny opętania tego człowieka. One mają mu pomóc odkryć prawdziwą tożsamość.To pytanie zmusza go do konfrontacji z samym sobą. Zaprasza do dotarcia do istoty problemu. Do korzenia, który jest źródłem tego stanu. Być może jest ogrom cierpienia zadanego przez innych, którzy jak legion podeptali w jego życiu to, co piękne. Wiąże się to z tak wielkim bólem i cierpieniem, że człowiek zachowuje się jak nienormalny. Nie jest sobą. Wypowiedzenie tego, „wyciągnięcie” na światło sprawia, że może rozpocząć się proces uzdrowienia. Co w Tobie rodzi się, kiedy słyszysz Jezusowe pytanie?
Jezus dobija do brzegu. Pierwszym, który przybiega i wita Go na tym brzegu jest opętany. Wita Jezusa pokłonem upadając Mu do stóp.
Normalnie nie do opanowania, nie do okiełznania. Ale przed władcą świata widzialnego i niewidzialnego upadł na twarz, bo usłyszał rozkaz: „wyjdź z niego”.
Zaraz potem jako ten któty jest nie-POSŁUSZEŃSTWEM zaczyna sie buntować i przepędzać Jezusa.
Człowiek pełen nie-POKOJU. Pełen braku-HARMONI. Człowiek nie-SPOKOJNY i krzyczący by go zauważyć. To jak charakterystyka wielu ludzi promowanych przez współczesne media…
Potem Jezus zaczyna diaolog ze złym duchem. Pyta o imię. O jego głębię istoty. Zły duch chce pozostać w tej OKOLICY. Wie że są tu serca podatne na pokuse strachu i straty. Wchodzi w świnie i powoduje straty materialne, żeby odwrócić serca Gerazeńczyków od cudu…
Częściowo mu się udaje. Gerazeńczycy przepędzają Jezusa. Ale Jezus zostawia w tej okolicy swego Apostoła. Głosiciela…
Wojna na tym świecie jest między armią sztaandaru Krzyża i armią lucyfera. Toczy sie w ludzkich sercach… Nie ma opcji pośredniej! Można być zimnym albo gorącym…
Panie daj mi być konkretnym w decyzjach. Wybierać służbę pod sztandarem Krzyża w armii Jezusa. Icz mnie rozeznawać duchy.
Panie Jezu, daj mi łaskę abym był
-przezroczysty, a nawet lekko przeświecający
-łatwy do rozpoznania i do przewidzenia
– transparentny czyli jawny w postępowaniu, nieskrywający prawdy
– ażeby można było dostrzegać we mnie Ciebie Panie Jezu
Amen