Wprowadzenie do modlitwy na 2 Niedzielę zwykłą, 20 stycznia
Bo jak młodzieniec poślubia dziewicę, tak twój Budowniczy ciebie poślubi, i jak oblubieniec weseli się z oblubienicy, tak Bóg twój tobą się rozraduje. Iz 62, 1-5
W Kanie Galilejskiej odbywało się wesele i była tam Matka Jezusa. Zaproszono na to wesele także Jezusa i Jego uczniów. J 2, 1-11
Prośba: o coraz bliższą i głębszą więź z Bogiem miłującym Cię do szaleństwa.
1. Na kartach Biblii wielokrotnie możemy znaleźć fragmenty porównujące Boga do Oblubieńca, a naród wybrany do Oblubienicy. Wydaje się, jakby Bóg nie wymyślił lepszego obrazu na pokazanie swojej miłości do ludzi jak obrazu małżeństwa. U mistyków ten obraz stał się bardzo osobisty, tzn. Bóg jest Oblubieńcem, a dusza jest oblubienicą. Zostań chwilę przy tym obrazie. Może on być trudny dla osób, które przeżyły np. rozwód, zdradę czy inne trudności w małżeństwie lub które widziały takie sytuacje w małżeństwach swoich rodziców czy innych osób bliskich. Jednak Pan Bóg z tego nie zrezygnował. Wczytując się w dzisiejsze czytania uświadom sobie, w jaki sposób Bóg kocha człowieka, jak kocha Ciebie.
2. Bóg zdaje sobie sprawę z tego, jakie trudności przeżywają małżeństwa i w jakiej kondycji jest ludzki duch. Zna doskonale naszą grzeszność, słabość, nasze braki. Podobnie jak Maryja zauważyła brak wina w Kanie galilejskiej i powiedziała o tym Jezusowi. Bóg zna Twoje braki. Wino jest symbolem radości, szczęścia, miłości. Więc w tej sytuacji zabrakło czegoś bardzo ważnego, wręcz istotnego. Czego Tobie w życiu brakuje? Jak bardzo jest to istotne? Bóg i tak pragnie poślubić Ciebie, Twoją duszę. Chce się z Tobą zjednoczyć na wieki, jak mąż łączy się z żoną. Ten obraz może wydać Ci się śmiały, ale tak to właśnie widzi Biblia, takie doświadczenie mieli i mają mistycy. Czy tego samego pragniesz? A może zależy Ci tylko na tym, by Bóg coś Ci dał, z czegoś Cię uzdrowił, w czymś Ci pomógł i tyle… Tymczasem On chce dać Ci siebie samego w całości, chce Ciebie poślubić, chce głębokiej więzi z Tobą. Tym właśnie jest miłość. Nie zadowalają ją rzeczy, gadżety czy cokolwiek innego. Ją zadowala oddanie siebie drugiemu w głębokiej więzi i przyjmowanie wzajemnego oddania, które płynie od osoby kochanej. Miłość może być zaspokojona tylko przez miłość. Czego Ty pragniesz?
3. Bóg kocha nas do szaleństwa z naszymi brakami, słabościami i grzechami. My nie zawsze w to wierzymy. Jednak nic nie jesteś w stanie zrobić, by Bóg przestał Cię kochać. Przestałbyś wtedy istnieć, bo On podtrzymuje Twoje życie. To dopiero Jego miłość uzdalnia Cię do tego, byś coraz mniej grzeszył. Jego miłość jest pierwsza i uzdalnia Cię do tego, byś mógł na Jego miłość odpowiadać. On przez miłość prowadzi nas powoli drogą ku temu, by woda naszego życia przemieniła się w szlachetne wino uczty niebieskiej. Twoje życie nieustannie podlega przemianie i miłość Boga doprowadzi to wszystko do szczęśliwego zakończenia. Czy Mu na to pozwolisz? Co masz robić? Wypełniać każdy dzień aż po brzegi – Twoją wodą, Twoją codziennością, Twoją miłością, która jest jak woda w porównaniu do miłości Boga o smaku wybornego wina. Pozwól, by On przemieniał Cię w Miłość.
Proszę Cię, Panie,przemieniaj mnie w Miłość.
Bóg kocha mnie do szaleństwa.
Mój BUDOWNICZY – STWÓRCA. Chce mnie mieć „na równi z sobą” jako „współmałżonka”.
Nie jako sługę. Poddanego. Proch, pył. Ale jak WSPÓŁMAŁŻONKA. Współ(s)twórcę rzeczywistości.
Bóg na okrągło wyznaje mi miłość. Daje „prezenty” laski miarą obfitą. Ponad to co mógłbym sobie nawet wyobrazić. Prezenty, talenty, cały świat stworzony – dla człowieka – dla mnie.
I jedyne czego chce to mojej: „wierności, uczciwości i abym go nie opuścił aż do śmierci”
Szczególnie – bym Go nie opuścił do ostatniej sekundy życia. Bo On chce ze mną spędzić wieczność, a ta zależy od ostatniej decyzji w moim życiu. On jako kochający mnie Oblubieniec daje mi pełnię wolności i pełnię wyborów. I zapewnia że będzie mi zawsze wierny – do końca – za cenę życia – i taki jest!
Bóg kocha mnie szaloną miłością!
Niezwykłe jest też to, jak wielkie świadectwo o Bogu może dać dobre, wierne, uczciwe, kochające się małżeństwo.
On dał małżonkom zadanie objawiania światu jego niezwykłej istoty. Jego natury Trójcy Świętej. Dopełnia braków ludzkiej miłości w małżeństwie – przemienia wodę pospolitego życia – w wino radości i świadectwa. Wystarczy zaprosić do małżeństwa Matkę i Syna. Matka zauważy czego brakuję i podszepnie. I WSTAWI się za nami u Niego. Potem już tylko trzeba posłuchać i wypełnić najbardziej absurdalne polecenia. Bo czymże by była wiara, bez paradoksów i zaufania…?
„Miłość może być zaspokojona tylko przez miłość”
Udziel mi Panie z Twego Ducha. Rozlej twego Ducha na nasze małżeństwo, na wszystkie małżeństwa, byśmy pojęli jak niezwykła i piękna jest nasze droga i misja w świecie.
Po prostu i aż – mamy się głęboko i szaleńczo miłować. I gdy ktoś zapyta – mówić, że to szaleństwo miłości pochodzi od Ciebie.
Matko zapraszamy Cię – zajrzyj w naszą relację i zobacz gdzie są puste naczynia, które Chrystus w przedziwny sposób może wypełnić. Gdzie są nasze braki i gdzie niedomagania. Pójdź proszę do Syna i powiedz tak jak w Kanie: „Synu! Nie mają…”. Wyproś nam także u Ducha serca otwarte na podjęcie polecenia które usłyszymy od Twego Syna.
Angelus Silesius (1624-1677)
Anielski wędrowiec
Ja wiem, że Bóg beze mnie ni chwili nie przeżyje,
Kiedy już umrę ja, on też z rozpaczy zginie.
Przecież „nie wszystek umrę”. Chyba, że powiem Bogu:”Nie jesteś mi potrzebny razem z całą Twoją miłością. Nie znam Cię, a w ogóle, to nie istniejesz”. Wtedy Bóg umrze. Tak już było w moim życiu. I było to tragiczne doświadczenie. Nie chcę, żeby się kiedykolwiek powtórzyło.