Nasz aktywizm, nasze działanie, choćby w największych sprawach – bez miłości nic nie znaczy. Staje się puste. Nawet gdy to będą najpobożniejsze czyny: dawanie jałmużny czy wiara przenosząca góry. Można powiedzieć, że miłość nie jest aktywizmem. Ona ma być w naszym działaniu, ale nie jest tym działaniem. Pomyśl o tym przez chwilę.

2.   Idąc dalej w modlitwie, czytaj powoli te określenia, które Paweł przypisuje miłości. Próbuj rozumieć ich znaczenie, także w Twoim życiu. Co oznacza, że miłość jest cierpliwa? Co znaczy, że nie zazdrości – czego, komu? Że nie szuka poklasku i nie unosi się pychą czy nie szuka swego? Na czym polega miłość, skoro wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję? Staraj się nie zatrzymywać na powierzchownych odpowiedziach.

3.   Pod koniec modlitwy – w duchu tego, co było rozważane wyżej – popatrz na swoje życie. Jaka miłość w nim panuje? W jaki sposób dotyka ona Twoich uczuć, intelektu, drobnych gestów, czynów… Jak w Twoim życiu objawia się cierpliwość, łagodność, niepamięć złego, itd… Twojej miłości? Przyłóż miarę, którą daje św. Paweł do konkretnych osób i sytuacji Twojego życia. Jak wygląda Twoja miłość względem żony, męża, dzieci, współpracowników, szefa, itp.? Jak pokazuje się w niej cierpliwość, nie unoszenie się gniewem czy pychą, brak zazdrości…? Porozmawiaj o tym wszystkim z Jezusem i poproś Go o to, czego brakuje Twojej miłości.